PP: Start - MKS Selgros: Skromna zaliczka Startu

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Elbląski Start w pierwszym ćwierćfinałowym pojedynku Pucharu Polski pokonał przed własną publicznością MKS Lublin 31:30.

Pojedynek pomiędzy Startem a MKS zapowiadał się bardzo ciekawie. Obie drużyny nie mogły przystąpić do niego w optymalnych składach. W protokole meczowym po stronie Startu znalazło się jedenaście nazwisk, natomiast po stronie Lublina czternaście.

Wynik meczu otworzyła Joanna Drabik, a do wyrównania doprowadziła Aleksandra Dankowska. Od początku spotkanie było bardzo ono wyrównane i żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na więcej niż jedną bramkę. W 11. minucie, po golu Alesii Migdaliowej, tablica wyników wskazywała po 6. Mistrzynie Polski próbowały zdezorganizować grę gospodyń, wyłączając z rozegrania Sylwię Lisewską, jednak próba ta nie do końca im się powiodła, bowiem dwie kolejne bramki zanotowały elblążanki. Start nie cieszył się zbyt długo z prowadzenia, lublinianki wykorzystały ich błędy i trafiły do bramki Sołomiji Sziwierskiej trzy razy z rzędu. Przez kolejne trzy minuty wynik się nie zmieniał, do czasu gdy rzut karny wywalczyła Paulina Muchocka, a skutecznie egzekwowała go Sylwia Lisewska. Do 25. minuty gra toczyła się bramka za bramkę (13:13). Do końca pierwszej połowy trwała zacięta walka, jednak to elblążanki schodziły na przerwę przy minimalnym prowadzeniu (17:16).

Po zmianie stron najpierw do siatki trafiła Jessica Quintino, a zaraz po niej Joanna Drabik. Kibice miejscowej drużyny musieli czekać na pierwsze trafienie do 34. minuty wtedy to rzut karny wykorzystała Sylwia Lisewska. W 38. minucie Aleksandra Dankowska wyprowadziła EKS na prowadzenie, którego drużyna nie oddała aż do 56. minuty. Od 42. do 44. minuty do siatki trafiały tylko gospodynie, zdobywając w tym czasie aż cztery bramki (dwie Pauliny Muchockiej i dwie Sylwii Matuszczyk). W 53. minucie elblążanki nadal miały cztery bramki zaliczki, jednak w końcówce spotkania lublinianki straty odrobiły. Twarda defensywa MKS i szybkie wznowienia dały im cztery bramki z rzędu i było 29:30. Do remisu doprowadziła Sylwia Matuszczyk, a jednobramkową przewagę dała swojej drużynie Ewa Andrzejewska.

Start Elbląg - MKS Selgros Lublin 31:30 (17:16)

Start: Szywerska, Warywoda - Hawryszko, Waga 2, Muchocka 5, Matuszczyk 4, Szopińska 2, Gerej 1, Lisewska 10, Andrzejewska 5, Dankowska 2.

MKS: Dżukiewa, Gawlik - Bijan 4, Quintino 3, Kocela 1, Rola, Gęga 8, Repelewska 3, Kozimur 1, Drabik 3, Migdaliowa 2, Skrzyniarz 5, Charzyńska, Szarawaga.

Rewanż zostanie rozegrany 30 marca w Lublinie.

Komentarze (4)
avatar
eb
25.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na końcówkę pewno sił zabrakło.Ale źle nie było,cieszy siła ataku na rozegraniu,od meczu z Gdańskiem włączyła się Ewa i to swoje robi.Lisek wiadomo,ładnie miesza Muszka.Do tego powrót do dużego Czytaj całość
avatar
Grzegorz Jankowiak
25.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo dobry mecz Startu, szkoda końcówki bo można było przytrzymać te 3 - 4 bramki do końca ale i tak wielkie gratulacje za zwycięstwo i dobrą grę, mimo 4 nieobecnych dziewczyn, jest to bardzo Czytaj całość
avatar
BadMannels
25.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pojedynek "strzelb" :) Lisu vs. Gęga . Patrząc na składy, to jednak Lublin powinien zdecydowanie wygrać. A tu proszę... 
avatar
fankaEKS
25.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dziewczyny! Brawo Lisek!