Bożena Karkut: W każdym poważnym kraju puchar to kolejne trofeum do zdobycia

Metraco Zagłębie Lubin wygrało w Gdańsku mecz PGNiG Pucharu Polski i jest na dobrej drodze do Final Four. - Nigdy nie uznawałam tych rozgrywek jak przetarcie, czy coś byle jakiego - powiedziała Bożena Karkut.

W drugiej połowie meczu w Gdańsku urazu kolana doznała Monika Wąż. - Jak to w przypadku kolan, trzeba poczekać na drugi dzień, jak to wygląda. Miejmy nadzieję, że to chwilowe skręcenie i wszystko będzie dobrze. Przed nami najważniejsza część sezonu, walka o Final Four i o pierwszą czwórkę w lidze - powiedziała Bożena Karkut, trenerka Metraco Zagłębia Lubin.

W środę przez długi czas wszystko wskazywało na to, że powtórzy się scenariusz z pierwszego pojedynku tych drużyn w Gdańsku, który zakończył się zwycięstwem AZS-u Łączpol AWFiS. - Przez większość meczu było podobnie. Najpierw prowadziliśmy jedną bramką do przerwy, następnie pięcioma, ale wynik zaczął się redukować przy seryjnych karach naszych zawodniczek. W przeciwieństwie do poprzedniego spotkania, nie wynikało to z prostych błędów, a z walki obu zespołów. Dlatego mecz był taki wyrównany. W drugiej połowie graliśmy fajnie w obronie. Patrycja Chojnacka obroniła rzut karny i dwa ważne rzuty ze skrzydła. To były bardzo ważne akcje. Dzięki temu mogliśmy dowieźć wynik do końca - dodała Karkut.

Lubinianki miały aż 18 minut kar, przy 6 minutach gdańszczanek, więc czterobramkowe zwycięstwo wydaje się dla Metraco Zagłębia Lubin. - Sport nie takie cuda widział, ale my nie chcemy ich sprawiać. To dobry wynik. Wygraliśmy na wyjeździe i mamy przed sobą jeszcze spotkanie u siebie. Przyjeżdżaliśmy do Gdańska z nastawieniem, że będzie to wyrównane spotkanie ze świadomością, że będzie trudna walka. Celem było zwycięstwo. Pierwszy krok się udał, drugi musimy wykonać u nas. Trzeba zrobić wszystko, by wygrać - stwierdziła trenerka.

Czy PGNiG Puchar Polski jest tak samo ważny, jak liga? - Nigdy nie uznawałam tych rozgrywek jak przetarcie, czy coś byle jakiego. W każdym poważnym kraju to kolejne trofeum do zdobycia w naszej dyscyplinie i powoli u nas wygląda podobnie. Jest ono rozgrywane w innej formie, bo trzeba się dostać do Final Four i mieć dobrą sobotę i niedzielę. Nie są to jednak łatwe gry. Podchodzimy do nich z pełnym respektem i szacunkiem - podsumowała Karkut.

Źródło artykułu: