Po rundzie zasadniczej zespół Polaka z dorobkiem 46 punktów zdecydowanie prowadził w lidze z przewagą sześciu oczek nad Csurgoi KK. Tabelę podzielono następnie na dwie części - pięć czołowych zespołów i ubiegłoroczny mistrz Węgier, MVM Veszprém, stworzyli grupę mistrzowską.
W pierwszej kolejce MOL-Pick Szeged grał z zajmującym trzecie miejsce po fazie zasadniczej Balatonfuredi KSE. Ekipa Piotra Wyszomirskiego nie dała rywalom szans i pewnie wygrała 30:20. Dla podopiecznych Juana Carlosa Pastora był to ostateczny test przed niedzielnym spotkaniem 1/8 finału Ligi Mistrzów z THW Kiel.
Wyszomirski rozpoczął pojedynek na ławce rezerwowych i na parkiecie pojawił się w dalszej fazie meczu. Rola pierwszego bramkarza po raz kolejny przypadła Jose Manuelowi Sierrze. Hiszpan nie zawiódł i do dobrych interwencji dołożył... także bramkę. Trener Pastor sprawdzał zresztą rezerwowych i do przerwy rywale nie pozwalali graczom z Szegedynu na zbyt wiele. O rozmiarach zwycięstwa zadecydowała popisowy końcówka drużyny Polaka. Najlepszym strzelcem Picku został prawoskrzydłowy Rajko Prodanović z pięcioma trafieniami.
Balatonfüredi KSE - MOL-Pick Szeged 20:30 (12:12)
Najwięcej bramek: dla Balatonfuredi - Stanislav Kasparek - 6, Matyas Gyori - 5; dla Picku - Rajko Prodanović - 5, Gabor Ancsin, Antonio Garcia, Dean Bombac, Marko Curuvija - po 3.
