Jeszcze nie opadł kurz po "świętej wojnie", a na płocczan czeka kolejny arcytrudny przeciwnik. Po trzech dniach od zwycięstwa w rywalizacji z Vive Tauronem Kielce zawodnicy Manolo Cadenasa rozegrają w Orlen Arenie mecz z Vardarem Skopje.
Gracze Orlen Wisły Płock włożyli mnóstwo serca w spotkanie z kielczanami. Nie było mowy o kalkulacjach i oszczędzaniu sił na Ligę Mistrzów. Płocczanie postawili wszystko na jedną kartę i wykorzystali słabszy dzień odwiecznego przeciwnika. Wicemistrzowie kraju po raz pierwszy od prawie dwóch lat wygrali prestiżowy pojedynek z kielczanami. Jeżeli zawodnicy trenera Cadenasa powtórzą taki występ z Vardarem, to sprawią Macedończykom mnóstwo kłopotów.
W pojedynku z Vive świetnie funkcjonowała druga linia na czele z niesamowitym Danem-Emilem Racoteą. Rumun w ligowym klasyku zaliczył siedem trafień, do tego ważne bramki dołożyli Dmitrij Żytnikow i niezwykle aktywny na kole Tiago Rocha. Portugalczyk trafił na słabszy dzień Mateusza Kusa, ale z obrońcami takimi jak Alem Toskic czy Ilija Abutović może nie być tak łatwo.
Płocczanie doskonale wiedzą, jak ograć rywala. Rok temu na tym samym etapie rozgrywek Wisła pokonała Vardar 32:26 i pełna nadziei jechała na rewanż. W Skopje mistrzowie Macedonii nie zwykli przegrywać i po zwycięstwie 31:20 awansowali do ćwierćfinału. Bohaterami fanatycznej publiczności zostali Alex Dujszebajew i Sergiej Gorbok, autorzy odpowiedni dziewięciu i ośmiu bramek.
W tegorocznej Lidze Mistrzów Macedończycy kapitalne występy przeplatają przeciętnymi. O ile we własnej hali sposób na Vardar znalazła tylko FC Barcelona Lassa, to już na wyjazdach było znacznie gorzej (trzy wygrane na siedem spotkań). Szczypiornistom Raula Gonzaleza Gutierreza przytrafiła się chociażby wpadka z KIF Kolding. Punkty zdobywane głównie w Skopje pozwoliły zająć trzecie miejsce w grupie B, ze stratą trzech oczek do drugiego Vive Tauronu Kielce.
Wśród rywali płocczan nie brakuje bramkostrzelnych graczy takich jak Timur Dibirow czy Dujszebajew, ale Vardar ma też swoje problemy. Wobec kontuzji Siergieja Gorboka (czołowego strzelca) i jego zmiennika, Filipa Łazarowa, z konieczności na lewej połówce rozegrania wystąpi Igor Karacić. Chorwatowi wiele nie można zarzucić, lecz pewniej czuje się na środku drugiej linii.
Determinacji płocczan nie zabraknie, zwłaszcza po ostatnim sukcesie z Vive. Zwycięstwo z odwiecznym rywalem podbudowało zawodników Manolo Cadenasa, pytanie tylko, czy po trzech dniach podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca ponownie zagrają na podobnym poziomie. Dużo zależeć będzie też od jednego z głównych architektów ostatniego sukcesu, Marcina Wicharego. Reprezentant Polski i jego koledzy z formacji defensywnej spróbują powstrzymać bombardierów ze Skopje.
Orlen Wisła Płock - Vardar Skopje, 16.03.2016, godz. 18.30
Na stronie SF po każdej kolejce pojawiała się frekwencja na halach , ostatni taki artykuł miał miejsce 16.12.2015 i dot Czytaj całość