W drużynie gospodarzy po raz pierwszy wystąpić mieli trzej nowi zawodnicy - Cezary Tyburski z młodzieżowej drużyny Azotów Puławy, Miłosz Kozak oraz Piotr Kępa z UKS V LO Rzeszów. Trener Przemysław Korobczak miał więc szersze pole manewru i mógł dać odpocząć podstawowym zawodnikom. Początkowe tempo meczu było naprawdę zawrotne. Już po 2 minutach na tablicy widniał wynik 2:2, a Adrian Szczepaniec zdążył obronić rzut karny wykonywany przez Konrada Cegłowskiego.
Czuwaj dosyć szybko uzyskał niewielką przewagę i utrzymywał ją mniej więcej do 15. minuty spotkania. Piotr Będzikowski, trener legniczan bardzo szybko poprosił o przerwę na żądanie, która miała uspokoić grę jego zespołu. Miedziowi doszli do głosu dopiero w drugim kwadransie tego pojedynku. Błyskawicznie ze stanu 12:9 wyrównali, zaś końcówkę dzięki skutecznej grze w podwójnej osłabieniu wygranej 2:1 schodzili na przerwę prowadząc 19:17.
Początek drugiej połowy był bez wątpienia kluczowym momentem dla losów dalszej gry. Czuwaj szybko zdobył gola kontaktowego, lecz kolejne minuty należały do gości. Siódemka błyskawicznie odskoczyła nieskuteczność miejscowych i po golu Kamila Mosiołka prowadziła 23:19. Odrabianie strat przychodziło gospodarzom niezwykle mozolnie. Legniczanie wyśrubowali wskaźnik skuteczności niemal do stu procent i prawie każda ich akcja kończyła się bramką. Nie pomogły więc ekipie SRS-u ani gole Mateusza Kroczka, bezbłędnie wykonującego rzuty z siódmego metra, ani dobra postawa na kole Macieja Kubisztala.
W ostatnich piętnastu minutach meczu sztab szkoleniowy Harcerzy zdecydował się na grę z dwoma kołowymi przy jednoczesnym wycofywaniu bramkarza. Powyższa taktyka dała bardzo pozytywny skutek blisko dwa tygodnie temu przeciwko Piotrkowianinowi Piotrków Trybunalski. Tym razem efekt można uznać za połowicznie udany. Wprawdzie nieco zdezorientowani goście w 52. minucie prowadzili tylko 31:28, lecz po chwili kilka błędów w ofensywie pozbawiło złudzeń przemyski zespół oraz lokalną publiczność. Miedziowi bezwzględnie wykorzystywali kontry i na 5 minut przed końcem prowadzili sześcioma trafieniami. Ostatecznie właśnie z taką przewagą udali się w długą, blisko 10-godzinną podróż na drugi koniec Polski.
SRS Czuwaj Przemyśl - Siódemka Miedź Legnica 32:38 (17:19)
Czuwaj: Sar, Orłowski, Szczepaniec - Tyburski, Makowiejew 6, Kubik, Puszkarski 5, Dejnaka, Kaczor, Stołowski 6, Kulka, Piechnik 4, Kroczek 5, Kubisztal 6
Karne: 4/4
Kary: 10 minut
Siódemka Miedź: Mazur, Stachurski - Szuszkiewicz 12, Majewski 1, Skiba, Antosik 1, Płaczek 3, Czuwara 2, Piwko 3, Nastaj 4, Wita 1, Dobrasiak, Mosiołek 7, Będzikowski Jacek
Karne: 3/4
Kary: 16 minut
Kary: Czuwaj - 10 minut (Piechnik - 6 min.; Sar, Kubisztal - 2 min.), Siódemka Miedź - 16 minut (Nastaj, Szuszkiewicz - 4 min.; Płaczek, Czuwara, Mosiołek, Będziowski Jacek - 2 min.)
Czerwone kartki - Piechnik, 57. minuta - gradacja kar
Sędziowie: Michał Chodorek, Paweł Popiel (obaj Kielce)
Widzów: 290