Trener Polek odsłonił kulisy. Został, ale miał też swoje warunki

Materiały prasowe / ZPRP / Paweł Bejnarowicz / Na zdjęciu: Arne Senstad
Materiały prasowe / ZPRP / Paweł Bejnarowicz / Na zdjęciu: Arne Senstad

Dlaczego Arne Senstad zdecydował się przedłużyć kontrakt z kadrą Polski? Norweg zdradził kulisy negocjacji i wyjaśnił w rozmowie ZPRP, co sprawiło, że nie szukał nowych wyzwań. Zadecydowało kilka czynników, ale jeden był dla niego bardzo istotny.

W tym artykule dowiesz się o:

Związek Piłki Ręcznej w Polsce poinformował 25 lutego o przedłużeniu umowy z Arne Senstadem, który prowadzi kadrę od 2019 roku. Norweski trener pozostanie selekcjonerem reprezentacji Polski kobiet co najmniej do mistrzostw Europy 2026, które odbędą się m.in. w Polsce. Jak wyglądały kulisy?

Sam szkoleniowiec nie miał wątpliwości co do dalszej współpracy. Senstad podkreślił, że podczas mistrzostw Europy Kobiet reprezentacja Polski w końcu osiągnęła rezultat, na który czekano od dawna. Jego zdaniem drużyna miała też w końcu nieco więcej szczęścia, co pozwoliło jej udowodnić, że jest w stanie rywalizować w czołowej dziesiątce Europy.

ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"

Polki zajęły dziewiąte miejsce - najlepsze od 18 lat. Mimo dobrego wyniku na mistrzostwach Europy 2024 nie rozważał zmiany otoczenia. - Bycie trenerem to jedno wielkie ryzyko! Taka jest moja praca, którą kocham i wykonuję od 20 lat. Jaki byłby jej sens, gdybym miał się zatrzymać po lepszym wyniku, bojąc się, że w przyszłości może być gorzej? - podkreślił norweski szkoleniowiec.

Przy negocjacjach kluczowym warunkiem dla Senstada była możliwość dalszego prowadzenia klubu Larvik HK, co - jego zdaniem - pozwala mu utrzymać ciągłość pracy szkoleniowej i czerpać doświadczenie, które może wykorzystać w prowadzeniu reprezentacji Polski.

- Objąłem tę drużynę, gdy była w środku ligowej stawki, a dziś jesteśmy w ścisłej czołówce norweskiej ligi. Dzięki temu jestem po prostu lepszym trenerem dla polskiej reprezentacji - zaznaczył. Jednocześnie podkreślił, że brak jego obecności na co dzień w Polsce nie wpływa negatywnie na funkcjonowanie kadry.

- Z pomocą tak fantastycznych ludzi jak Adrian Struzik (drugi trener reprezentacji Polski - przyp. red.) i reszta sztabu mogę wykonywać swoje obowiązki między zgrupowaniami, będąc u siebie w kraju - dodał Arne Senstad.

Polskie szczypiornistki w najbliższych miesiącach czeka kontynuacja pracy nad budową silnej drużyny, który ma liczyć się w rywalizacji z najlepszymi. W najbliższych dniach (6-9 marca) wezmą udział w prestiżowym turnieju Golden League, gdzie zmierzą się kolejno z Holandią, Norwegia i Danią.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści