MKS Poznań to jedyny zespół, który zdołał powstrzymać Warmię Traveland Olsztyn w lidze. Tym razem podopieczni Giennadija Kamielina od początku grali z dużą chęcią walki. W 7. minucie po rzucie Karola Królika było 5:1 dla gospodarzy i udany początek ustawił mecz.
Co prawda w dużej mierze dzięki ambitnej grze Macieja Tokaja MKS w 19. minucie przegrywał tylko 6:9, jednak kolejne cztery trafienia zaliczyli gospodarze, którzy ostatecznie pierwszą połowę wygrali 16:10. Po zmianie stron mecz był już jednostronny.
Gra ofensywna MKS-u Poznań opierała się na bramkach Tokaja. Na początku drugiej połowy miał on już na swoim koncie siedem bramek. W zespole gospodarzy trafiało więcej szczypiornistów. Gdy celnie rzucił najskuteczniejszy w barwach olsztynian Mateusz Kopyciński, w 39. minucie było już 24:12!
Do końca spotkania Warmia Traveland Olsztyn kontrolowała wynik i nie dała zbliżyć się rywalowi. Gospodarze prowadzili już różnicą szesnastu bramek, by ostatecznie zwyciężyć 36:21. Po tej wygranej zespół z województwa warmińsko-mazurskiego ma wciąż cztery punkty przewagi nad gdańszczanami i elblążanami.
Warmia Traveland Olsztyn - MKS Poznań 36:21 (16:10)
Warmia Traveland: Gawryś, Zakreta - Kopyciński 9, Malewski 5, Królik 5, Sikorski 4, Hegier 3, Droździk 3, Koledziński 2, Dzieniszewski 2, Deptuła Piotr 1, Deptuła Paweł 1, Krawczyk 1 oraz Żółtak, Kondracki.
Karne: 2/2.
Kary: 18 min.
MKS: Zarzycki, Badowski - Tokaj 7, Pochopień 3, Pacała 2, Klopsteg 2, Bekisz 2, Sobota 2, Narożny 1, Niedzielak 1, Witucki 1 oraz Leder, Grycman, Przedpełski, Bartłomiejczyk.
Karne: 3/4.
Kary: 6 min.
Kary: Warmia Traveland - 18 min. (Hegier 4 min., Krawczyk 4 min., Koledziński 4 min., Żółtak 2 min., Sikorski 2 min., Królik 2 min.), MKS - 6 min. (Witucki 2 min., Niedzielak 2 min., Narożny 2 min.).
Sędziowie: Godzina, Kamrowski.
Widzów: 299.