Norwegowie awans do najlepszej czwórki EHF Euro 2016 wywalczyli w wielkim stylu. Ekipa Christiana Berge w decydującym meczu pokonała aktualnych mistrzów olimpijskich, świata i Europy, Francuzów (29:24). Już teraz to najlepszy wynik w historii występów Skandynawów na EHF Euro.
- To zwycięstwo nadal smakuje doskonale. Nikt w nas nie wierzył, tylko my. Spotkanie przebiegło dokładnie tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Francja to niezwykle trudny rywal, który ma w swych szeregach wiele gwiazd piłki ręcznej. Bardzo trudno się z nimi gra. Nasza obrona i bramka były jednak doskonałe - wspomina Jondal.
27-letni lewoskrzydłowy jest jednym z odkryć EHF Euro. Norweg przed startem turnieju nie był znany zbyt wielu kibicom szczypiorniaka, ponieważ na co dzień gra w kraju, w OIF Arendal. Na EHF Euro 2016 w sześciu meczach zdobył już jednak 22 bramki. Francuzom rzucił cztery gole.
- Przed meczem nikt z nas nie spodziewał się, że ten mecz tak się potoczy. Wierzyliśmy w zwycięstwo. Ale tak okazałe? Zdecydowanie nie. Uwierzyliśmy w triumf dopiero, kiedy wyszliśmy na prowadzenie pięcioma bramkami - przyznaje.
W półfinale rywalami Norwegów będzie reprezentacja Niemiec. - W tym meczu wszystko może się zdarzyć. Jesteśmy jeszcze młodym zespołem, który może wygrać i przegrać z każdym. Naszym rywalem będą Niemcy. To trudny przeciwnik, który w dodatku jest na fali tak samo, jak my. Czy możemy zdobyć medal? Zdecydowanie tak - kończy. Początek spotkania o godz. 18:30.
Sławomir Szmal: Osiągnęliśmy to, na co było nas stać
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.