EHF Euro 2016: Francja i Norwegia grają o wszystko, Macedonia z Białorusią tylko o honor

WP SportoweFakty / Leszek Stępień
WP SportoweFakty / Leszek Stępień

Środa będzie dniem ostatecznych rozstrzygnięć w Grupie I fazy głównej EHF Euro 2016. Do rywalizacji na wagę awansu do półfinału mistrzostw przystąpią szczypiorniści Francji i Norwegii. Wcześniej o 5. miejsce zagrają Macedonia z Białorusią.

Macedońsko - białoruskie spotkanie w Tauron Arenie Kraków normalnie zapowiadane byłoby jako pojedynek dwóch wielkich strzelców, Kiryła Łazarowa i Siergieja Rutenki. Wszystko wskazuje jednak na to, że lider reprezentacji Białorusi środowy mecz zobaczy co najwyżej z ławki rezerwowych. Wszystko przez kontuzję kostki, której doznał w spotkaniu z Polakami.

Nieobecność 34-letniego Rutenki poważnie zmniejsza szanse ekipy Jurija Szewcowa na triumf. Rywali mimo tego nie lekceważą jednak Macedończycy. - Białorusini znaleźli się w fazie głównej Euro nie dzięki szczęściu, ale dlatego, że są dobrą drużyną. Mają wielką gwiazdę, ale też i wielu zawodników, którzy na co dzień grają w Lidze Mistrzów - ocenia rozgrywający Macedonii, Nemanja Pribak.

Obie ekipy w drugiej rundzie mistrzostw nie odniosły jeszcze zwycięstwa. Białorusini zamykają tabelę z zerem na swym koncie, Macedończycy z kolei swój dorobek otworzyli przed dwoma dniami w starciu z Norwegią. Wynik potyczki z przebojowymi Skandynawami to kolejny argument, który stawia drużynę Ivicy Obrvana w roli faworyta środowego meczu.

Dla obu drużyn pojedynek nie ma jednak większego znaczenia. Macedończycy i Białorusini już w poniedziałek stracili szansę na grę o coś więcej niż tylko 5. miejsce w grupie. Środowa rywalizacja toczyć się będzie więc o honorowe zwycięstwo w fazie głównej i miejsca 9.-12. na koniec mistrzostw.

W zupełnie innych nastrojach do środowego pojedynku przystąpią szczypiorniści reprezentacji Francji i Norwegii. Stawką spotkania będzie miejsce w półfinale turnieju, choć przy zwycięstwie broniących trofeum Trójkolorowych i jednoczesnej stracie punktu przez Polaków, awans do najlepszej czwórki wywalczą tak Francuzi, jak i Norwegowie.

Zawodnicy obu drużyn nie zamierzają jednak kalkulować i polegać na wyniku kończącego środowe zmagania w Tauron Arenie starcia Biało-Czerwonych z Chorwatami. - Na szali mamy grę o medale. Tutaj nie ma miejsca na żadne rozważania - mówi norweski bramkarz, Ole Erevik.

Dla Norwegów mecz z Francuzami to też szansa na przejście do historii. Skandynawowie nigdy wcześniej nie grali bowiem w półfinale wielkiego turnieju, a ich najlepszym wynikiem jest 6. lokata wywalczona na EHF Euro 2008. Faworytem rywalizacji jednak nie będą, choć wcześniejsze mecze z Chorwacją, Polską i Macedonią pokazały, że zdecydowanie lepiej czują się w roli ekipy skazywanej na porażkę.

Patrząc w statystyki, Francuzi nie powinni mieć problemów z triumfem. Z 10 ostatnich meczów rozegranych na przestrzeni pięciu lat, podopieczni Claude'a Onesty wygrali aż dziewięć, jedyną porażkę notując w listopadzie zeszłego roku. Czy w środę zwyciężą po raz kolejny?

Grupa I

Macedonia - Białoruś, 27.01.2016, godz. 16:00
Francja - Norwegia, 27.01.2016, godz. 18:15
Polska - Chorwacja, 27.01.2016, godz. 20:30

ZespółMZRPBramkiPkt
1. Norwegia 5 4 1 0 153:141 9
2. Chorwacja 5 3 0 2 153:134 6
3. Francja 5 3 0 2 145:130 6
4. Polska 5 3 0 2 138:142 6
5. Białoruś 5 1 0 4 128:151 2
6. Macedonia 5 0 1 4 130:149 1


Grupa II

Szwecja - Węgry, 27.01.2016, godz. 16:00
Niemcy - Dania, 27.01.2016, godz. 18:15
Hiszpania - Rosja, 27.01.2016, godz. 20:30

ZespółMZRPBramkiPkt
1. Hiszpania 5 4 0 1 135:130 8
2. Niemcy 5 4 0 1 140:129 8
3. Dania 5 3 1 1 139:123 7
4. Szwecja 5 1 2 2 126:121 4
5. Rosja 5 1 1 3 132:140 3
6. Węgry 5 0 0 5 110:149 0
Źródło artykułu: