Szwedzi we wtorek o godzinie 20:30 zmierzą się we Wrocławiu z Duńczykami. Dzień później czeka ich starcie z Węgrami. To spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00. Ich wyniki zadecydują o tym, kto zagra w półfinale oraz komu przypadnie prawo udziału w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich.
- To przede wszystkim cholernie irytujące. Zwłaszcza, że będzie to dla nas prawdopodobnie najważniejszy mecz w całym turnieju - komentuje trener Szwedów, Ola Lindgren. - Kwestie marketingowe stają się ważniejsze od sportu. Musimy to zaakceptować, choć jako szkoleniowcowi wydaje mi się, że powinno być inaczej.
Szwedzi wystosowali już oficjalny list w którym proszą o zmianę godziny meczu. Władze federacji liczą, że pomoże im wstawiennictwo telewizji Viasat.
Protest w sprawie terminarza to kolejna sytuacja, po której Szwedzi trafiają na czołówki gazet. Wcześniej głośno było o nich, kiedy kapitan Tobias Karlsson chciał występować podczas mistrzostw Europy z tęczową opaską na ramieniu, a następnie znalazł się w centrum sporu dotyczącego obecności na meczach cheerleaderek.
Piłkarze ręczni nie odcinają się od kibiców przed meczem z Norwegią
{"id":"","title":""}