Czarnogórcy do przerwy prowadzili 16:14. Jeszcze kilka minut przed końcem remisowali z Danią. Ostatecznie przegrali 28:30. - Jesteśmy smutni, bo powinniśmy zdobyć przynajmniej punkt. Niemniej jednak możemy być zadowoleni z postawy. Nie pozostaje nam nic innego, musimy skupić się na kolejnym spotkaniu i wygrać z Rosją. To byłoby wielkie zwycięstwo - przyznał Mirko Milasević, reprezentant Czarnogóry.
- To był mecz rozgrywany w duchu fair play. Nasza młoda drużyna zagrała bardzo dobrze. Nie byliśmy pod presją, bo wiedzieliśmy że to bardzo trudny zespół. Duńczycy to znakomici szczypiorniści, być może najlepsi na świecie. Nasze zadanie jest utrudnione, gdyż mamy wielu kontuzjowanych zawodników i piłkarzy bez doświadczenia - przyznał trener Ljubomir Obradović.
Czarnogórcy nie potrafili w kluczowym momencie przebić się przez obronę Danii. - Przez to rywale zdobywali bramki z szybkich ataków. 30 bramek to dużo, ale to dla nas wielka szkoła. Samym sukcesem jest dla nas bycie na EHF Euro 2016. Przed nami duża przyszłość, będzie to procentowało na kolejnych imprezach - dodał szkoleniowiec Czarnogórców.
Wielki mecz Czarnogóry. "Jesteśmy smutni, powinniśmy zdobyć przynajmniej punkt"
Czarnogóra była skazywana na porażkę z Danią w meczu mistrzostw Europy, ale pokazała jednak ogromne serce do gry i do końca walczyła z utytułowanym rywalem. Ostatecznie jednak przegrała. - Powinniśmy zdobyć przynajmniej punkt - mówi Mirko Milasević.