Same thrillery - cóż to były za wspaniałe emocje! Zła wiadomość dla Polski - podsumowanie IV dnia EHF Euro 2016

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Damian Filipowski
WP SportoweFakty / Damian Filipowski
zdjęcie autora artykułu

W poniedziałek rozegrano cztery spotkania mistrzostw Europy w Polsce i każde z nich trzymało w napięciu do samego końca.

Kirejew przyćmił Miklera

Czwarty dzień EHF Euro 2016 rozpoczął się od ważnego pojedynku w grupie D, a mianowicie Rosja - Węgry. Sborna postawiła podopiecznym Talanta Dujszebajewa trudne warunki gry i po 1. połowie prowadziła 14:10. Co prawda po zmianie stron węgierski zespół zagrał skuteczniej, ale w końcówce nie starczyło mu już czasu na zniwelowanie wszystkich strat, przez co przegrał 26:27. Bohaterem Rosjan był ich bramkarz Wiktor Kirejew, który spisał się lepiej od swojego vis-à-vis Rolanda Miklera. Natomiast najwięcej bramek dla triumfatorów - sześć - zdobył Timur Dibirow.

Słoweńcy o krok od sensacji

Jeszcze więcej emocji dostarczyło starcie reprezentacji Słowenii z Hiszpanią. Od początku swój styl gry chcieli narzucić Słoweńcy, co im się udało i po pierwszych trzydziestu minutach wygrywali 13:10. Niemal w pojedynkę ze swoimi rywalami walczył Julen Aguinagalde, który raz za razem trafiał do słoweńskiej bramki. Podopieczni Manolo Cadenasa dopiero rzutem na taśmę w ostatnich sekundach wyrwali Deanowi Bombacowi i spółce jeden punkt (24:24).

- Każdy mecz na mistrzostwach jest jak finał. Poziom każdego zespołu jest bardzo wysoki. Wszyscy mają świetne drużyny i jest bardzo trudno o zwycięstwo w każdym meczu - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Aguinagalde.

Czarnogóra pokazała pazur

Ci, którzy oglądali konfrontację Czarnogóry z Danią po inauguracyjnej odsłonie przecierali oczy ze zdumienia, gdyż skazywani na pożarcie Czarnogórcy mieli dwie bramki więcej od swoich przeciwników (16:14). Po zmianie stron czarnogórski zespół wciąż ambitnie walczył, lecz ostatnie słowo należało do bardziej doświadczonych Duńczyków, którzy zwyciężyli 30:28.

Drugie połowy koszmarem Szwedów

Gdyby mecze kończył się po pierwszej połowie, Szwecja często wygrywałaby je różnicą kilku trafień. Jednak taki stan nie ma miejsca, a Szwedzi często zawodzą w drugich częściach potyczek.

Nie inaczej było w trakcie rywalizacji z Niemcami. Do przerwy Trzy Korony spokojnie prowadziły grę i wypracowały sobie czterobramkową przewagę (17:13). Lecz w II odsłonie zobaczyliśmy zupełnie inną, bezradną szwedzką drużynę, co skrzętnie wykorzystali Niemcy, wygrywając 27:26.

Zła wiadomość dla Biało-Czerwonych

W poniedziałek okazało się, że polski obrotowy Bartosz Jurecki z powodu kontuzji nie będzie mógł zagrać we wtorkowym meczu z Francją, który zdecyduje o pierwszej pozycji w grupie A. To spore osłabienie Polaków, gdyż Jurecki to stały wykonawca rzutów karny i jest praktycznie nieomylny na linii 7. metrów.

Wyniki poniedziałkowych meczów EHF Euro 2016:

Grupa C

Słowenia - Hiszpania 24:24 (13:10)

Niemcy - Szwecja 27:26 (13:17)

Zespół M Z R P Bramki Pkt
1.
Hiszpania
3
2
1
0
80:75
5
2.
Niemcy
3
2
0
1
81:79
4
3.
Szwecja
3
1
0
2
71:72
2
4.
Słowenia
3
0
1
2
66:72
1

Grupa D

Rosja - Węgry 27:26 (14:10)

Czarnogóra - Dania 28:30 (16:14)

Zespół M Z R P Bramki Pkt
1.
Dania
3
3
0
0
91:75
6
2.
Rosja
3
2
0
1
80:78
4
3.
Węgry
3
1
0
2
80:84
2
4.
Czarnogóra
3
0
0
3
76:90
0

Polska - Macedonia. Kamil Syprzak: Francja takie błędy wykorzysta

Źródło artykułu: