Mistrzowie Polski pierwotnie mieli rozegrać pojedynek pierwszej rundy Superligi z Pogonią Szczecin w stolicy województwa świętokrzyskiego (mecz rozegrano awansem). Zarząd kieleckiego klubu wystosował do szczecińskich oficjeli pismo z prośbą o zmianę gospodarza meczu. Ci zaś przyjęli to ze zrozumieniem. Dla żółto-biało-niebieskich było to preludium przed Ligą Mistrzów.
Wizyta podopiecznych Talanta Dujszebajewa w Szczecinie nie okazała się zbyt szczęśliwa. Szczypiorniści Vive Tauronu do Kielc sensacyjnie wrócili zaledwie z remisem. Była to ich pierwsza strata punktowa w sezonie zasadniczym po blisko trzech latach. - Pamiętamy o tym wyniku. W takiej sytuacji zawsze chcesz dać więcej z siebie w drugim meczu - mówi Marin Sego.
- Ta drużyna to mieszanka doświadczenia i młodości. Posiadają w składzie 6-7 zawodników z najwyższej półki w polskiej lidze plus zawodników młodych, którzy potrzebują jeszcze trochę czasu. To dobra wiadomość dla nich, że trenerzy na nich stawiają. Dlatego ten zespół gra tak ambitnie i zawsze walczy do końca - ocenia najbliższego rywala szkoleniowiec mistrzów Polski.
Po niezadowalającym występie w Głogowie, gdzie kielczanie byli bliscy po raz drugi w tym sezonie straty punktowej, w ostatnim pojedynku w 2015 roku z pewnością będą chcieli zaprezentować swoim kibicom efektowne zwycięstwo. - Wszyscy chcemy pokazać się z dobrej strony w tym meczu - zapowiada trener Dujszebajew.
Szczypiorniści Vive Tauronu w spotkaniu przeciwko Pogoni wystąpią w koszulkach retro, które przygotowane zostały z okazji 50-lecia klubu.