Doświadczona rozgrywająca po raz kolejny była liderką polskiego zespołu. Kudłacz-Gloc w ważnych momentach brała na swoje barki ciężar tak rozgrywania akcji, jak i zdobywania bramek. Występ zakończyła z siedmioma golami.
- Cieszymy się z wygranej, mamy następne dwa punkty. Rywalki swoją obroną sprawiły nam sporo kłopotów - mówiła podczas konferencji 30-latka cytowana przez oficjalną stronę ZPRP. - W sumie możemy być zadowolone, że tak wszystko się skończyło. Jeżeli mamy wygrywać brzydko do końca mistrzostw, to biorę to w ciemno - dodała.
Polki we wtorkowym meczu nie zachwyciły. Gra naszych reprezentantek długo była co najwyżej przeciętna, a skazywane na porażkę Chinki jeszcze kilka minut przed przerwą znajdowały się na prowadzeniu. Nic dziwnego, że po spotkaniu w szeregach rywalek Biało-Czerwonych panowały dobre nastroje.
- Jesteśmy bardzo zadowolone, ponieważ rozegrałyśmy dobre spotkanie, choć w ważnych momentach rywalizacji nie grałyśmy tak, jak byśmy chciały. Górę wzięło większe doświadczenie rywalek. Mam nadzieję, że w każdym następnym występie będziemy grały coraz lepiej - powiedziała Mengqing Jin.
Polki wygrały we wtorek 29:24 i umocniły się na 3. miejscu w tabeli grupy B. W środę Biało-Czerwone zagrają z Angolą, a w piątek zmierzą się z Holenderkami.