Jerzy Ciepliński: Musimy walczyć o pierwsze miejsce w grupie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w sobotę polskie szczypiornistki rozpoczną mistrzostwa świata meczem z Kubą. Były trener reprezentacji Polski - Jerzy Ciepliński dokonał analizy przed turniejem w Danii.

WP SportoweFakty: Czy na mistrzostwa świata zostały powołane odpowiednie zawodniczki? Jerzy Ciepliński: Wydaje mi się, że ten zespół został dobrany bardzo ciekawie. Oczywiście każdy trener może mieć pojedyncze uwagi, jednak generalnie jest dobrze. Na co stać reprezentację Polski? - Wszystko będzie zależało od spotkań w grupie. To otworzy nam drogę do dalszych gier. Później trzeba będzie wygrać mecz o ósemkę. Jak wygramy grupę, to dzięki systemowi pucharowemu stać nas na grę wśród najlepszych. Porozmawiajmy o poszczególnych pozycjach. Czy do Danii jadą najlepsze obecnie bramkarki? - W sytuacji, gdy już wcześniej zrezygnowano z Małgorzaty Gapskiej, wydaje mi się że dobór bramkarek jest bardzo ciekawy i właściwy. Rozumiem czym się kierowano podczas wyboru zawodniczek na tę pozycję. Też bym tak postąpił. Bardzo dobrze zna pan kołowe. - W przypadku kontuzji Joanny Drabik, jest to optymalne zestawienie. Uważam, że akurat ta pozycja będzie spełniała swoje zadania. Czy wybrano odpowiednie skrzydłowe? Do Danii pojechały również mniej doświadczone Gadzina i Łabuda. - Tutaj jest trochę ryzyka, ale ta pozycja pozwala młodym zawodniczkom które zostały powołane na pokazanie się i wyjście z cienia. Na razie to mało znane zawodniczki na poziomie międzynarodowym, jednak pamiętam czasy, gdy osiemnastoletnia Włodek pojechała na mistrzostwa Europy i uznano ją za najlepszą zawodniczkę turnieju. Wierzę, że i one są w stanie wykorzystać swoją szansę.

Reprezentacja Polski już w sobotę rozpocznie mistrzostwa świata
Reprezentacja Polski już w sobotę rozpocznie mistrzostwa świata

Jak w pana ocenie wygląda potencjał rozegrań? - Szkoda, że nie może pojechać Alina Wojtas ze względu na kontuzję. Nie wiem dlaczego pominięta została Marta Gęga, która według mnie byłaby wzmocnieniem. Pozostałe zasługują na to, by grać w reprezentacji. Kto może nam najbardziej zagrozić w rozgrywkach grupowych? - Na pewno Szwecja i Holandia. Te reprezentantki wywodzą się z krajów, gdzie piłka ręczna jest bardzo popularna i będą starały się zająć jak najlepsze miejsca w grupie. Nie bałbym się natomiast Chinek. Widzieliśmy tę reprezentację w Polsce, gdy grała z zespołami z PGNiG Superligi. Jak ten zespół będzie poparty właśnie na tych zawodniczkach które u nas były, nie powinniśmy mieć problemów z pokonaniem tej drużyny. Zaczynamy mistrzostwa od meczu z Kubą. Na co stać karaibską drużynę? - Trudno powiedzieć. Na pewno zespół Kuby będzie dobrze przygotowany fizycznie, ale brak stałej konfrontacji z drużynami z Europy może być dla nich trudny, by mierzyć się w europejskim systemie. Pamiętajmy jednak, że na mistrzostwach Ameryki Kubanki grały równorzędnie z Brazylią, która rozwinęła się w ostatnim czasie. Nie jest wykluczone, że będzie to czarny koń mistrzostw, ale mimo wszystko uważam, że to drużyny z Europy będą dominowały na mistrzostwach świata. Ostatni nasz rywal grupowy to Angola. - Reprezentantki Angoli od lat grają na mistrzostwach świata i nie są to łatwe przeciwniczki. Potrafią nawiązać walkę z zespołami z Europy. Oczywiście Polska jest faworytem w meczu z Angolą, ale zwycięstwo będzie wymagało dużego wysiłku. Trudniej może być później, bo bardzo silna jest grupa A. - Tak, grają tam cztery zespoły z Europy. Dania, Czarnogóra i Węgry powinny tam dominować. Pozostaje Serbia, która również może się liczyć, bo popularność piłki ręcznej w krajach bałkańskich jest duża. Dlatego musimy walczyć o pierwsze miejsce w grupie, by zmierzyć się z czwartą drużyną grupy A.

Rozmawiał Michał Gałęzewski 

Źródło artykułu: