Spotkanie lepiej zaczęły przyjezdne, które w 4. minucie prowadziły 3:0. Piotrcovia zaczęła mecz bardzo nerwowo, a strzelecką niemoc gospodyń przełamała dopiero Katarzyna Sobińska. Podopieczne Alicji Łukasik przez większą część pierwszej połowy były na prowadzeniu i dopiero w ostatnich minutach przed przerwą piotrkowiankom udało się wyrównać. Dwie ostatnie bramki w pierwszej odsłonie spotkania rzuciła Barbara Wawrzynowska i zespoły zeszły do szatni przy remisowym wyniku 15:15.
Trzy pierwsze bramki po przerwie rzuciła Piotrcovia (Paulina Marszałek, Sobińska i Katarzyna Piecaba) W 35. minucie było 18:15. Przyjezdne stać było jeszcze tylko na jeden zryw. Sześć minut później po trafieniu Anny Mączki doprowadziły do remisu 20:20. W tym momencie obudziła się doświadczona Agata Wypych. Zaczęła dziurawić bramkę rywalek, a Piotrcovia odzyskała kilka bramek przewagi. Nie oddała już jej do końca i wygrała ostatecznie 30:25.
- Jest jeszcze dużo elementów gry do poprawy. Jestem dopiero tutaj dwa miesiące i nadal poznaję ten zespół. KPR znam dość dobrze - pracowałem tam jeszcze niedawno. W drugiej połowie opanowaliśmy trochę grę w obronie i dziewczyny zaczęły być skuteczniejsze. Dlatego wygraliśmy - podsumował mecz trener Piotrcovii Michał Pastuszko.
MKS Piotrcovia - KPR Jelenia Góra 30:25 (15:15)
MKS Piotrcovia: Jurkowska, Sarnecka, Opelt - Rol 1, Sobińska 7, Szymańska 4/1, Kopertowska 3, Marszałek 4, Wawrzynowska 2, Wypych 5/2, Szafnicka, Olek 1, Piecaba 2, Ivanović, Jałoszewska.
Karne: 3/3
Kary: 8 min.
KPR Jelenia Góra: Pękalska, Hofman - Nowicka, Bielecka 1, Grobelska 3, Mączka 6, Tomczyk, Uzar 4, Jasińska 1, Oreszczuk, Bilenia 7/1, Michalak 3.
Karne: 1/1
Kary: 12 min.
Kary: Piotrcovia - 8. min. (Piecaba - 4 min., Marszałek - 2 min., Wawrzynowska - 2 min.); KPR - 12 min. (Michalak - 6 min., Uzar - 4 min., Tomczyk - 2 min.).
Sędziowie: M. Chodorek, P. Popiel (Kielce).
Widzów: 500
Tomasz Skalski z Piotrkowa
Źle policzyliście bramki Pani Marszałek, bo na stronie Piotrkowi ma chyba strzelonych w tym meczu 6.