Kaliszanie pokazali się w Gdańsku z bardzo dobrej strony. - My naprawdę nie przyjechaliśmy tutaj przedłużać okresu przygotowawczego, a walczyć o dwa punkty. To chyba było widać na boisku przez całe 60 minut. Być może zabrakło troszeczkę doświadczenia. Mamy nowy zespół, pracujemy ze sobą dopiero sześć tygodni, ale z postawy wszystkich zawodników mogę być bardzo zadowolony - powiedział Paweł Rusek, trener MKS-u Kalisz.
W drugiej połowie MKS miał okres, w którym zdecydowanie przeważał. - Każdy doskonale zdaje sobie sprawę, że Wybrzeże Gdańsk to nie jest zespół z łapanki. To klasowa drużyna i walczyć z takim rywalem jak równy z równym, to nasz sukces. My jednak przyjechaliśmy w określonym celu, którego nie udało się zrealizować. Może zabrakło troszkę szczęścia, może mieliśmy mniej doświadczenia, ale remis byłby najsprawiedliwszym wynikiem - dodał szkoleniowiec.
Już pierwsza kolejka grupy A pokazała, że liga będzie niezwykle ciekawa. - Każdy zespół będzie starał się zdobywać jak najwięcej punktów. Wszyscy mają określony cel. W grupie A i w grupie B będzie wiele niespodzianek. Przed meczem powiedziałem chłopakom, że fakt iż Wybrzeże to pierwsza drużyna do awansu nie oznacza, że nie można z nim wygrać pojedynczego meczu i trafić na słabszy dzień rywala - opisał sytuację Rusek.
Kaliska piłka ręczna się zmienia. MKS wzmocniło wielu nowych zawodników, doszło też do zmian właścicielskich. Czy w najbliższych sezonach do Wielkopolski może zawitać PGNiG Superliga? - Nie chcę rozmawiać o przyszłości. Mamy sezon 2015/16. Cel jest określony, chcemy zająć miejsce w pierwszej szóstce. Spokojnie będziemy realizowali swoje założenia. Kolejne lata pokażą w jakim pójdziemy kierunku - zakończył.
Paweł Rusek: Remis byłby najsprawiedliwszym wynikiem
Szczypiorniści MKS-u Kalisz podczas inauguracji w Gdańsku pokazali, że trzeba będzie się z nimi liczyć. Paweł Rusek przyznał, że jego podopieczni w konfrontacji z Wybrzeżem nie zrealizowali celu.