Początku sezonu szczypiorniści Vive Tauronu Kielce z pewnością nie będą miło wspominali. Nie dość, że na inaugurację rozrywek stracili punkt, to jeszcze muszą radzić sobie z kontuzjami. Szczególnie dotkliwe są te, które przydarzyły się zawodnikom grającym na środku rozegrania. Kielczanie zostali bez playmakera, bo z urazami zmagają się Grzegorz Tkaczyk i Uros Zorman.
- Jesteśmy Vive Tauronem Kielce i nie możemy płakać, gdy będziemy mieli jedną lub dwie kontuzje - zapewnia jednak szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich Talant Dujszebajew.
Kielczanie są zdecydowanymi faworytami do zdobycia trofeów na krajowych parkietach - mogą się popisać świetną serią czterech mistrzostw Polski i siedmiu Pucharów Polski zdobytych z rzędu. Trener przyznaje jednak, że z roku na rok obrona tytułów jest coraz trudniejsza.
- Myślę, że z roku na rok coraz ciężej będzie obronić tytuł. Wygranie raz jest bardzo trudne, powtórzenie tego jest jeszcze cięższe, a zrobienie tego po raz czwarty czy piąty to już naprawdę wielka sprawa. Nie możemy być aroganccy i przyzwyczajeni tylko do wygrywania, to nudzi ludzi i wtedy nie wierzą, że to co robią zawodnicy, to ciężka praca - uważa Hiszpan.
Chociaż cele kielczan pozostają niezmienne od lat, a po sukcesach w Lidze Mistrzów apetyt kibiców jest coraz większy, to dla Dujszebajewa ważne jest coś innego.
- Dla mnie najważniejsze jest to by w każdym meczu być dumnym z występu. Chciałbym żeby ludzie zawsze mieli radość w oczach, kiedy patrzą na swój zespół i żeby chcieli mu pomóc - mówi trener.
Panie trenerze poproszę więcej takich meczy a będę bardzo zadowolony...:)