Kto będzie "rządził" Superligą Kobiet w nowym sezonie?

5 września rozpocznie się nowy sezon rozgrywkowy w PGNiG Superlidze Kobiet. Przynajmniej kilka drużyn ma spore ambicje i apetyty. Czy kibice będą świadkami powtórek na czołowych lokatach?

Wszystkie kluby polskiej PGNiG Superligi Kobiet przemeblowują swoje składy i to całkiem znacząco. Sternika brązowych medalistek mistrzostw Polski zapytaliśmy o to, czy ponownie najsilniejszą czwórkę stanowić będzie ta z poprzednich rozgrywek. - W tym momencie trudno jest tę tezę potwierdzić. Karuzela transferowa co prawda ruszyła, ale w mojej ocenie na pierwsze tego typu spekulacje będzie czas pod koniec sierpnia - ocenił Przemysław Mańkowski.
[ad=rectangle]
- Niestety, z roku na rok ilość zawodniczek dostępnych na rynku transferowym maleje, a to wpływa na poziom sportowy naszej ligi. Budżety klubów są mocno ograniczone i nie pozwalają na wielkie szaleństwa na tym polu - dodał nasz rozmówca.

Nie umniejsza to jednak temu, że kilka "głośnych" transferów zostało dokonanych. Do takich można zaliczyć chociażby pozyskanie właśnie ze Szczecina Moniki Stachowskiej przez beniaminka AZS Łączpol AWFiS Gdańsk. Jednym z najciekawszych było również przejście Iwony Niedźwiedź do lubelskiego MKS-u Selgros. Zmian klubowych postanowiły dokonać również skrzydłowe: Kinga Grzyb i Katarzyna Kołodziejska.

Najwięcej działo się w Koszalinie, Elblągu, Gdańsku i Nowym Sączu i Jeleniej Górze. Czy tak duże zmiany oznaczać będą niespodzianki w rozgrywkach? Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Często też zgranie jest największym atutem. Ciekawie drużynę budują w Gdyni. Tam ponownie stawiać zamierzają na młodość. Srebro Vistalu w sezonie 2014/2015, które mało kto obstawiał, pokazało, że to słuszna droga. Niewątpliwie istotną rolę pełni w tej drużynie Paweł Tetelewski. Chyba ten transfer (poprzedni sezon) należy uznać za najlepszy w przypadku gdyńskich działaczy.

Poza pierwszą czwórkę w stosunku do poprzednich rozgrywek wypaść mogą elblążanki. Wrócić do "gry" o najwyższe laury powinny za to Miedziowe z Lubina. Tam zainwestowano w pięć nowych twarzy, ale każda z nich stanowi ważne ogniwo. Straty też są stosunkowo małe. Podium marzy się sternikom koszalińskiej Energi AZS. Na powtórkę liczą w Szczecinie. Czarnym koniem sezonu 2015/2016 wydaje się być beniaminek z Gdańska. Przemyślane ruchy kadrowe mogą wywindować drużynę, choć tam starają się dmuchać na zimne.

MKS Selgros obroni tytuł?
MKS Selgros obroni tytuł?

Problemy finansowe mogą, choć nie muszą, odbić się na wynikach w Lublinie. Tamtejsze zawodniczki potrafią jednak odłożyć sprawy pozasportowe na inny tor. Stratę w postaci zakończenia kariery sportowej przez Dorota Małek ma zniwelować pozyskanie równie doświadczonej Niedźwiedź. Do gry wraca bramkarka Weronika Gawlik i jest to na pewno dobry sygnał dla tamtejszych kibiców. Trudno sobie wyobrazić, by mistrz Polski nie walczył o kolejne trofeum. Kto mu przeszkodzi i czy skutecznie?

Źródło artykułu: