Wojciech Nowiński po losowaniu przyznał, że Biało-Czerwoni mogli trafić lepiej. - Nie jest to grupa marzeń. Jak słuchaliśmy wypowiedzi polskich graczy, bardziej pasowała im Hiszpania niż Francja, a zamiast Serbów liczyli na Czarnogórę. To są jednak mistrzostwa Europy i łatwo nie będzie. Gdy jednak spojrzymy na grupę C, to co mają powiedzieć jej uczestnicy - zapytał retorycznie doświadczony szkoleniowiec.
[ad=rectangle]
[i]
- Właśnie grupa C jest chyba najbardziej wyrównana. Trudno przewidzieć, jakie tam będą wyniki. W grupie D Węgrzy i Duńczycy są faworytami, a trochę niżej stoją akcje Rosji i Czarnogóry. Jak my spojrzymy na ostatnie mecze z naszymi rywalami, to te wyniki nie napawają optymizmem. Pamiętajmy jednak, że wówczas nie graliśmy w Krakowie przy 15-tysięcznej publiczności. Macedonię i Serbię trzeba szanować, ale jak mamy ambicje, musimy sobie z nimi poradzić. Lazarov i spółka nie grają pięknie, ale skutecznie. Trzeba się z nimi przepychać przez 60 minut. To trudna dla rywala piłka siłowa, a sam Kirił Lazarov to postać nietuzinkowa, jak zaczyna trafiać. Miejmy nadzieję, że tym razem nie będzie -[/i] dodał Nowiński, który od 1977 roku pracuje jako trener i był w przeszłości asystentem trenera reprezentacji Polski seniorów i szkoleniowcem kadry młodzieżowej, z którą zdobył złoty medal MME.
Trochę słabiej prezentuje się grupa B,w której zdecydowanymi faworytami są Chorwaci. - Na pewno tutaj silna jest Islandia. Pewien poziom ten zespół prezentuje. Aron Palmarsson jest liderem Islandczyków. Na lewym skrzydle gra Gudjon Valur Sigurdsson, jeden z lepszych na świecie na tej pozycji. Pozostali też grają w Bundeslidze. Z Norwegią graliśmy w Oviedo i nie był to rewelacyjny mecz. Oni się odbudowują i mają fajny zespół. Jeśli chodzi o Białoruś, to przypominam sobie ich słynny mecz z nami, gdzie prowadzili i w końcówce rzuciliśmy dwie kontry dzięki szalonemu lewoskrzydłowemu naszych sąsiadów, który wymyślił sobie rzuty z dziesięciu metrów. Jak połączymy się z grupą B, to będzie to dla nas jednak najlepszy możliwy wybór. Nie trafimy na Danię, Węgry, czy Hiszpanię. Chorwacja co prawda jest mocna, ale ostatnio nam się udało wygrać z tą reprezentacją i Duvnjak nie zdołał zrobić nam krzywdy - ocenił Wojciech Nowiński.
W grupie C zagrają Hiszpania, Szwecja, Niemcy i Słowenia. - Szwedzi grają coraz lepiej. Okres zapaści już za nimi. Młodzi zawodnicy sobie radzą. Hiszpanie mają stabilny zespół, nie schodzący poniżej pewnego poziomu. Niemcy bardzo by chcieli zrobić kolejny krok po mistrzostwach świata w Katarze, gdzie się trochę podbudowali. Słowenia przeszła natomiast spokojnie przez eliminacje. To grupa doświadczonych zawodników, grająca bardzo sprytnie. Skube, Bombac, czy Dolenec to sprytni zawodnicy. Są też Bezjak, wielki Mackovsek, Gajić, który bywał królem strzelców na dużych imprezach oraz braca Zvizeje. Łatwo skóry nie sprzedadzą. Jestem ciekawy ich wyników - podkreślił szkoleniowiec.
W grupie D natomiast zagrają Dania, Węgry, Rosja i Czarnogóra. - Ci ostatni, to trochę outsider. Węgrzy i Duńczycy to zdecydowani faworyci. Rosjanie toczyli ciężkie boje z Ukrainą, by się zakwalifikować. Jak trzeba było, Dibirov rzucił 10 bramek i wygrali. Trener Sborny sprowadził grupę mniej znanych zawodników na poziomie międzynarodowym, ale prym będą wiedlki Dibirov, Garbok i Dereven. Ciekawymi zawodnikami są też Atman i Zhytnikov. Poradzą sobie z Czarnogórą, ale nie z Węgrami i z Danią – przeanalizował Nowiński.
- Oczywiście czasu do rozpoczęcia turnieju zostało dużo i sporo może się zmienić. Nie jest to jednak bardzo złe losowanie. Było widać trochę spięte miny reprezentantów i szkoleniowców, jednak Macedonia i Serbia nie są drużynami, które napędziłyby nam stracha. Jak mamy walczyć o tytuły, musimy sobie z nimi poradzić. Z Francuzami w fazie grupowej nigdy nic nie wiadomo. Gdyby był półfinał, czy finał byliby zdecydowanymi faworytami, ale wcześniej zdarzają im się niewypały. Francja ma nieprawdopodobny repertuar zawodników. Każdy młody wchodzący do drużyny gra lepiej. Na mistrzostwa przyjadą najlepsi. Jest z kim walczyć. Nic nie jest niemożliwe - zakończył trener i ekspert.