W pierwszym starciu obydwu drużyn lublinianki zwyciężyły 25:19 i to one przystępowały do rewanżowej konfrontacji w lepszych humorach. Jednak szczecinianki zapowiadały walkę na całego, bo chciały wywieźć z Lubelszczyzny chociaż to jedno zwycięstwo. - Musimy wyciągnąć wnioski przed drugim pojedynkiem. W środę nowy dzień, nowe szanse i sądzę, że przy tych meczach, które się gra dzień po dniu, często decyduje dyspozycja dnia. We wtorek wygrała ekipa z Lublina, a w środę nie wiadomo, kto wygra, także nie poddajemy się - powiedziała rozgrywająca Pogoni, Agata Cebula.
[ad=rectangle]
Pierwsze fragmenty potyczki w Hali Globus w Lublinie były wyrównane, a dla gospodyń z dystansu trafiała tylko Marta Gęga (4:4 w 5. minucie). Wprawdzie po 1/6 rywalizacji przyjezdne odskoczyły rywalkom na dwa gole (4:6), jednakże skuteczna gra w obronie i wykorzystane sytuacje w ofensywie sprawiły, że MKS objął prowadzenie 7:6 w 12. minucie.
Na parkiecie trwała wymiana ciosów, zaś żadnej z ekip nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi i w 19. minucie na tablicy świetlnej widniał remis - 10:10. Podobnie jak dzień wcześniej, obrończynie mistrzowskiego tytułu zaczęły przyspieszać około 21. minuty i po udanych zagraniach Małgorzaty Roli i Jessici Quintino wygrywały 13:10. Nieźle wśród podopiecznych Adriana Struzika radziła sobie Małgorzata Stasiak, ale to miejscowy zespół prezentował więcej argumentów i wyprowadzał zabójcze kontry. W 26. minucie swojego pierwszego gola po kontuzji zdobyła lewoskrzydłowa Agnieszka Kocela (16:12). Ostatecznie I odsłona meczu zakończyła się triumfem lubelskich zawodniczek 18:13.
Po zmianie stron wciąż przeważał MKS Selgros Lublin, a dobre zawody rozgrywały Aleksandra Baranowska oraz Dorota Małek (22:14 w 37. minucie). Finalistki Challenge Cup wyglądały na bezradne, popełniając masę błędów własnych, co w 45. minucie zwiastowało pogrom (26:16).
Niesionym dopingiem własnych fanów lubliniankom wciąż było mało, zaś swój wkład w grę podopiecznych Sabiny Włodek miały również nominalne rezerwowe, jak Katarzyna Kozimur czy Valiantsina Nestsiaruk (28:18 w 50. minucie). Szczypiornistki z Koziego Grodu potrafiły postawić kropkę nad "i", w końcowym rozrachunku zwyciężając 31:22.
Trzeci pojedynek Pogoń Szczecin - MKS Lublin odbędzie się w poniedziałek (27 kwietnia) o godzinie 18:00.
MKS Selgros Lublin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 31:22 (18:13)
MKS Selgros: Dzhukeva, Baranowska - Quintino 5, Małek 6, Kocela 1, Rola 1, Gęga 7, Repelewska 1, Kozimur 2, Drabik 3, Nestsiaruk 1, Mihdaliova 1, Nocuń, Skrzyniarz 3, Szarawaga, Konsur.
Karne: 2/4.
Kary: 4 min. (Mihdaliova - 2 min., Gęga - 2 min.).
SPR Pogoń: Szywerska, Płaczek - Huczko 1, Sabała, Stachowska 1, Cebula 3, Noga 1, Głowińska 2, Jurczyk, Królikowska 1, Stasiak 4, Zimny 1, Koprowska 4, Zawistowska 1, Kochaniak 1, Yashchuk 2.
Karne: 4/5.
Kary: 10 min. (Stasiak - 4 min., Yashchuk - 2 min., Zimny - 2 min., Zawistowska - 2 min.).
Sędziowali: Sebastian Pelc i Jakub Pretzlaf (Rzeszów).
Widzów: ok. 1 000.
Stan półfinałowej rywalizacji (do 3 zwycięstw): 2-0 dla MKS-u Selgrosu Lublin.