Jan Sobol: Tylko człowiek głupi może powiedzieć, że już jesteśmy w półfinale

Azoty Puławy po zwycięstwie w Zabrzu chcą w sobotniej batalii z Górnikiem przesądzić losy awansu do półfinałów play off PGNiG Superligi Mężczyzn. Jan Sobol przestrzega jednak przed hurraoptymizmem.

- Ostatnie zwycięstwo w Zabrzu było moim pierwszym w tej hali. Ile razy tam jechaliśmy, zawsze ten mecz przegraliśmy. W poprzednim sezonie brakowało nam tylko jednej bramki, ale jednak i tak musieliśmy uznać wyższość Górnika. Teraz role się odwróciły. Myślę, że byliśmy lepszą drużyną i zasłużenie ten mecz wygraliśmy - ocenia Jan Sobol, skrzydłowy puławskiej drużyny.
[ad=rectangle]
Azoty pokonały Górnika Zabrze trzema bramkami (33:30), ale zwycięstwo puławian mogło być wyższe. - Szkoda, że zmarnowaliśmy w drugiej połowie kilka dogodnych okazji. Najpierw "Krajek" miał sam na sam z bramkarzem i nie trafił, a potem ja. Gdybyśmy to rzucili, to byłoby po meczu, a tak musieliśmy do końca drżeć o wynik, bo na pięćdziesiąt sekund przed końcem Górnik miał akcję na 31:32 i byłoby gorąco - przyznaje czeski zawodnik.

Jan Sobol przestrzega kibiców Azotów Puławy przed zbytnią pewnością siebie
Jan Sobol przestrzega kibiców Azotów Puławy przed zbytnią pewnością siebie

[i]

- Tylko człowiek głupi może powiedzieć, że już jesteśmy w półfinale. Mecz w Puławach, to nawet nie będzie formalność, a wielka wojna. Znowu będzie 0:0 i wszystko zacznie się od początku. Jeśli zagramy dobry mecz i zostawimy całe serca na boisku, to ten mecz wygramy. Nic jeszcze nie jest przesądzone, więc studzimy nastroje. Jeśli wygramy, to na pewno nie wysoko. Każda piłka będzie na wagę złota [/i]- przekonuje czołowy gracz Azotów.

Pierwszy mecz w Zabrzu jest dla puławian historią. - Po meczu nasi kibice krzyczeli "lecim na Szczecin", ale to nie jest nasze podejście. Ostatnie dni poświęciliśmy na to, by się dobrze zregenerować i w pełni sił przystąpić do rewanżu z Górnikiem. Nie jest pewne, że my już w Puławach losy meczu rozstrzygniemy, a Pogoń wyeliminuje Stal. To jest sport, tutaj wszystko może się zdarzyć. Dlatego jesteśmy w pełni skoncentrowani i całą uwagę kierujemy na mecz z Górnikiem i o półfinałach jeszcze nie myślimy - zapewnia gracz ekipy z Lubelszczyzny.

Źródło artykułu: