2 
Chrobry Głogów przed meczem w Gdańsku miał serię meczów ze zwycięstwa. W końcu jednak zakończył spotkanie z dorobkiem dwóch punktów. - To już było naprawdę deprymujące i dodatkowo nas zmobilizowało na ten mecz. W Gdańsku nie pozostawiliśmy złudzeń kto zasługuje na play-offy. Byliśmy zespołem lepszym. Super zagrały bramka i obrona, a Wybrzeże po tym, jak na początku trzymało kontakt bramkowy, zaczęło grać chaotycznie. Zaczęliśmy ich odrzucać od strefy i nie wykorzystywali swojej najsilniejszej strony. Nie było wielu bramek z kontry i z koła, a my dzięki wspaniałej obronie zaczęliśmy ich dobrze kontrować - powiedział Bartosz Witkowski.
[ad=rectangle]
[tag=6370]
Marcin Lijewski[/tag] stwierdził, że Wybrzeże nie było w uprzywilejowanej pozycji, gdyż miało 24 godziny mniej na regenerację. - Na mistrzostwach też się gra co dwa dni. Wybrzeże to młody zespół i się szybko regenerują. My też musieliśmy pokonać z Głogowa podobną drogę, co Wybrzeże z Puław. Ciężko powiedzieć, czy miało to wpływ. Mogło, ale nie musiało - zauważył Witkowski.
Przed głogowianami walka w play-offach. O co będą grali podopieczni Krzysztofa Przybylskiego? - Jesteśmy w ósemce i możemy ugrać coś więcej, niż mamy teraz. Każde oczko wyżej będzie dla nas sukcesem. Przed sezonem mówiło się o szóstym miejscu i gdybyśmy na takim zakończyli sezon, byłoby super - ocenił szczypiornista Chrobrego.
Wiadomo już, że w kolejnym sezonie do zespołu z Dolnego Śląska dołączy Bartosz Jurecki. Czy to oznacza, że drużyna będzie walczyć już o coś więcej? - Nie po to sprowadza się takiego zawodnika, by cele się nie zmieniały. Liga się wzmacnia i sam Bartek nie wystarczy do tego, by osiągnąć coś więcej. Zobaczymy, czas pokaże - zachował dystans Bartosz Witkowski.
Rozwiń odpowiedzi (1) 
