Pierwsza odsłona spotkania upłynęła pod znakiem walki. Obie drużyny do piętnastej minuty meczu wyprowadzały cios za ciosem, nie pozwalając uciec przeciwniczkom na więcej niż dwa trafienia. Po piętnastu minutach gry na tablicy wyników widniał wynik 6:6, a prym w zdobywaniu bramek wiodły rozgrywające drużyny Vistalu, świetnie tego dnia dysponowane Joanna Kozłowska i Iwona Niedźwiedź, natomiast po stronie chorzowianek bardzo aktywna Viktoria Belmas.
[ad=rectangle]
Po kwadransie gry zaczęła zarysowywać się przewaga gospodyń, którym udało się uciec rywalkom na dystans kilku bramek i ostatecznie wygrać pierwszą połowę 15:11. Główna zasługa w tym gdyńskich rozgrywających, które raz po raz nękały Dominikę Montowską rzutami z drugiej linii. Należy również wspomnieć o kilku świetnych interwencjach Małgorzaty Gapskiej, która kilkukrotnie ratowała swój zespół w beznadziejnych sytuacjach. Na uznanie zasługuje także celne trafienie gdyńskiej bramkarki do pustej bramki przeciwniczek z odległości niemal czterdziestu metrów, która wykorzystała manewr chorzowianek, polegający na ściąganiu z boiska bramkarki i wprowadzaniu dodatkowej zawodniczki do ataku.
Szczypiornistki Ruchu ciężarem zdobywania bramek również obarczyły swoje rozgrywające, Agnieszkę Pieniowską, Zuzannę Ważną oraz Viktorię Belmas, która w pierwszej odsłonie gry zdążyła wystąpić na trzech różnych pozycjach, prawym i lewym rozegraniu oraz lewym skrzydle.
Druga połowa rozpoczęła się od heroicznej pogoni zawodniczek z Chorzowa. Przez pierwsze dwanaście minut drugiej odsłony piłkarkom ze śląska udało się zdobyć aż siedem bramek, przy zaledwie dwóch trafieniach miejscowych, dzięki czemu Ruch wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Na taki stan rzeczy złożyły się dwa czynniki. Agnieszka Piotrkowska, która dała świetną zmianę Zuzannie Ważnej na lewym rozegraniu, i raz po raz nękała rywalki kolejnymi celnymi rzutami z drugiej linii, oraz świetnie współpracowała z kołem. Drugą sprawą która sprawiła, że losy tego meczu zaczęły się nagle odwracać, była wręcz niewyobrażalna liczba pomyłek popełnianych przez gdynianki w ataku pozycyjnym.
Gospodynie, które nie mogły złapać po przerwie właściwego rytmu, obudziły się dopiero około 45 minuty gry. Wtedy też zaczęły seryjnie zdobywać bramki i udało im się odzyskać prowadzenie, głównie dzięki świetnej skuteczności z rzutów karnych Moniki Kobylińskiej.
Kolejne dziesięć minut spotkania były wymianą ciosów. W tym okresie żadna z drużyn nie mogła uzyskać większej przewagi. Gra stałą się dużo agresywniejsza, co poskutkowało większą liczbą indywidualnych wykluczeń i rzutów karnych. Na pięć minut przed końcem prowadziły gdynianki, ale zaledwie jedną bramką.
Wydawało się ze widzowie zgromadzeni w hali sportowej w Gdyni będą świadkami horroru, który rozstrzygnie się dopiero w ostatnich sekundach. Stało się jednak inaczej. Chorzowianki popełniły kilka niewymuszonych błędów, co skrzętnie wykorzystały zawodniczki Vistalu, w szczególności Kinga Gutkowska, która pod koniec spotkania dała prawdziwy popis gry. Swoje zrobiła również Małgorzata Gapska, która dwoma świetnymi interwencjami w końcówce zapewniła spokój swoim koleżankom.
Mecz zakończył się wynikiem 31:27. Stan rywalizacji ćwierćfinałowej do dwóch zwycięstw pomiędzy Vistalem a Ruchem to 1:0 dla gdynianek. Rewanż odbędzie się drugiego kwietnia w Chorzowie i to wtedy też dowiemy się czy rywalizacja zakończy się po dwóch meczach, czy też będziemy świadkami trzeciego spotkania pomiędzy tymi drużynami. Zważywszy na fakt, że w sezonie zasadniczym zawodniczko Vistalu przegrały w Chorzowie, rywalizacja ta może dostarczyć jeszcze sporo emocji.
Vistal Gdynia - KPR Ruch Chorzów 31:27 (17:14)
Bramki dla Vistalu: Niedźwiedź 7(1), Kozłowska 7, Kobylińska 5 (5),Gutkowska 3, Kulwińska 2, Łabuda 2, Pawłowska 2, Janiszewska 2, Gapska 1
Bramki dla Ruchu: Pieniowska 10, Belmas 6, Ważna 5, Rodak 3, Migała 1, Jasinowska 1, Masłowska 1
"ostatecznie wygrać pierwszą połowę 15:11" - w rzeczywistości 17:14
"Agnieszka Piotrkowska, która dała świetną zmianę Zuzannie Ważnej na lewym rozegraniu, i raz po raz nękała rywalki kolejnymi celnymi rzutami z drugiej linii, oraz świetnie współpracowała z kołem" - gdzie te celne rzuty skoro wg autora nie zdobyła żadnej bramki?! W rzeczywistości Ruch grał w składzie: Ruch: Montowska, Ciesiółka - Pieniowska 4, Jasinowska 2, Piotrkowska 6, Migała 1, Krzymińska, Masłowska 1, Rodak 3, Belmas 5, Ważna 5. I jeszcze jedna sprawa: piłkarkom ze Śląska Czytaj całość