Na sześć kolejek przed zakończeniem sezonu, wolsztyńska ekipa plasuje się na 6. pozycji w ligowej tabeli. Dowodzona przez Wojciecha Hanyża drużyna nadal liczy się w walce o 4. lokatę na koniec rozgrywek, o to jednak może jej być niezwykle ciężko. Ligowy terminarz nie ułożył się bowiem po myśli graczy Wolsztyniaka.
[ad=rectangle]
- Na finiszu czekają nas naprawdę trudne mecze. Zaczynamy z KPR-em Legionowo, a potem mamy wyjazd do Elbląga, Gdyni i Piotrkowa oraz spotkanie z Pomezanią u siebie. W każdym z tych meczów możemy zdobyć punkty, ale równie dobrze możemy skończyć z niczym. Każda zdobycz będzie więc bardzo cenna - ocenia Marcin Pietruszka.
Rozgrywający Wolsztyniaka ma jednak nadzieję, że jego zespół w sobotę postara się o sensację i wyszarpie choć jeden punkt w rywalizacji z liderem rozgrywek, KPR-em Borodino Legionowo.
- Taki mamy cel. Faworytem nie jesteśmy, ale postaramy się sprawić niespodziankę. W dwóch poprzednich latach wygrywaliśmy na własnym parkiecie z faworyzowanymi drużynami, w sobotę spróbujemy więc dokonać podobnego wyczynu - dodaje.
Do potyczki z niepokonaną ekipą z Legionowa wolsztyńska drużyna nie przystąpi jednak w pełnym składzie. Wszystko wskazuje na to, że w szeregach zespołu trenera Hanyża zabraknie Krystiana Kuty. - Krystian jest chory, ale myślę, że jakoś będziemy w stanie poradzić sobie z jego nieobecnością - kończy Pietruszka. Początek meczu w Wolsztynie o godz. 18:00.