Kwidzynianie tegoroczne zmagania na ligowych parkietach rozpoczęli od trzech kolejnych porażek. MMTS uległ Górnikowi Zabrze, Orlen Wiśle Płock i Vive Tauronowi Kielce. Zawodnicy Kotwickiego próbowali się postawić wyżej notowanym rywalom, do zdobycia punktów to jednak nie wystarczyło.
[ad=rectangle]
Serię czterech kolejnych porażek - jesień MMTS podsumował pucharowym niepowodzeniem w starciu z Zagłębiem Lubin - kwidzynianie zamknęli sobotnim meczem z Chrobrym Głogów. Podopieczni Kotwickiego z trudnego terenu wywieźli punkt.
- Nie wszyscy zawodnicy weszli w ten mecz tak, jak powinni. Chrobry walczył i ostatecznie wszystko zakończyło się remisem. Taki sam wynik padł na szczęście w spotkaniu Zagłębia z Azotami, dzięki czemu na dole tabeli niewiele się zmieniło. Przed nami zacięta walka o szóste miejsce oraz awans do fazy play-off - zapowiada w rozmowie ze SportoweFakty.pl Kotwicki.
Jego zespół ma na swoim koncie trzynaście punktów. To o jeden więcej niż dziewiąte w tabeli KS Azoty i trzy mniej od piątego Chrobrego. - Czy oglądamy się za siebie? Nie, zawsze trzeba patrzeć do przodu. Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów. Interesuje nas każde kolejne spotkanie - podkreśla doświadczony szkoleniowiec.
Układ gier jego zespół ma niezły. Kwidzynian tej wiosny czekają jeszcze domowe mecze z Zagłębiem, Nielbą Wągrowiec i KS Azotami oraz wyjazdy do Szczecina i Wrocławia. - Poza Vive i Wisłą w tej lidze nie ma faworytów. Wszystko może się zdarzyć. Terminarz mamy dobry, bo z medalistami już graliśmy. Najtrudniej zapowiada się spotkanie z Pogonią, ale tam też pojedziemy walczyć o punkty - deklaruje Kotwicki.
Przed rokiem jego zespół fazę zasadniczą ligowych rozgrywek zakończył na ósmym miejscu w tabeli. Teraz kwidzynianie chcą sięgnąć wyżej. Celem drużyny - tradycyjnie - jest walka o medal mistrzostw Polski.
http://mpjk2015.mtskwidzyn.pl/