Monika Maliczkiewicz pokazała klasę - relacja z meczu KGHM Metraco Zagłębie Lubin - Energa AZS Koszalin

W środę KGHM Metraco Zagłębie Lubin rozpoczęło walkę z Energą AZS Koszalin o awans do Final Four. Pierwszy mecz zakończył się skromną wygraną wicemistrzyń Polski. Rewanżowe spotkanie już za tydzień.

Wynik pojedynku otworzyła sprytnym rzutem Joanna Obrusiewicz. Już od początku w bramce bardzo dobrze spisywała się Monika Maliczkiewicz, która odbiła trzy pierwsze piłki posłane przez drużynę gości. W piątej minucie meczu bramkarkę lubinianek pokonała Joanna Chmiel, a niebawem rzut karny wykonywany przez Annę Pałgan obroniła Izabela Prudzienica. Ekipa koszalinianek miała niejedną szansę na doprowadzenie do wyrównania, ale każda próba kończyła się niepowodzeniem.
[ad=rectangle]
KGHM Metraco wykorzystało bezradność przyjezdnych i w dwunastej minucie prowadziło pięć do jednego. O czas poprosił natychmiast szkoleniowiec Edward Jankowski. Po krótkiej przerwie złą passę Akademiczek przełamała Karolina Kalska. Od tej pory to drużyna wicemistrzyń Polski przestała trafiać, co wykorzystała Energa AZS Koszalin. Na dziewięć minut przed końcem pierwszej połówki, bramkę kontaktową zdobyła Dorota Błaszczyk. W takiej sytuacji z możliwości przywołania do siebie swoich podopiecznych skorzystała trener Bożena Karkut, która zauważyła u swoich zawodniczek brak pomysłu w ataku pozycyjnym.

Monika Maliczkiewicz kolejny raz pokazała klasę
Monika Maliczkiewicz kolejny raz pokazała klasę

Indolencję rzutową lubinianek zakończyła rzutem w swoim stylu Joanna Obrusiewicz, a zaraz po niej z kontrataku trafiła Agnieszka Jochymek. Dzięki udanym akcjom, KGHM Metraco Zagłębie Lubin odskoczyło koszaliniankom na trzy oczka. Lubiński team niebawem mógł stracić komfortową przewagę, ponieważ na ławkę kar została wysłana Aleksandra Paluch. W tym ważnym momencie dała o sobie przypomnieć Monika Maliczkiewicz, dzięki której team gospodyń zszedł na przerwę z zaliczką czterech bramek.

Po zmianie stron "Łosiu" kontynuowała swoją dobrą passę. Z tak dużym wsparciem w bramce drużyna wicemistrzyń Polski powiększyła swoją przewagę do siedmiu trafień. Energa AZS Koszalin nie dawała za wygraną i wykorzystywała każdy słabszy okres gry Miedziowych. W czterdziestej drugiej minucie dystans dzielący ekipy stopniał do czterech trafień. W tym fragmencie gry w szeregach koszalinianek szczególnie wyróżniała się skuteczna Iwona Błaszczyk oraz Beata Kowalczyk.

Na trzy minuty przed końcem w Lubinie zrobiło się jeszcze goręcej. Wysoka zaliczka wicemistrzyń Polski skurczyła się do zaledwie dwóch oczek. W decydującym momencie meczu koszalińska siódemka, podobnie jak lubinianki, nie ustrzegła się błędów technicznych, wskutek czego dystans pozostał bez zmian. To dla Energi AZS bardzo dobry wynik w kontekście rewanżu, który odbędzie się za tydzień w Koszalinie.

KGHM Metraco Zagłębie Lubin - Energa AZS Koszalin 22:20 (12:8)

KGHM Metraco Zagłębie Lubin: Tsvirko, Maliczkiewicz - Załęczna 2, Piekarz 2, Pałgan, Obrusiewicz 7, Paluch, Lalewicz 2, Piechnik 2, Walczak 1, Jochymek 6, Milojević.

Energa AZS Koszalin: Prudzienica, Kowalczyk - Kalska 3, Kobyłecka 5, Muchocka 3, Chmiel 1, Załoga, Błaszczyk 3, Manoila 2, Matuszczyk 3.

Kary: KGHM - 14 minut, Energa - 4 minuty

Sędziowie: Mariusz Marciniak oraz Piotr Radziszewski.

Komentarze (1)
avatar
Kamil Sarnowski
20.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mocna różnica w karach ;p