Emocje do ostatnich sekund - relacja z meczu Wybrzeże Gdańsk - PGE Stal Mielec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk odnieśli niezwykle ważne zwycięstwo. Wygrali z wyżej notowaną PGE Stalą Mielec 22:21, a spotkanie dostarczyło niesamowitych emocji.

Faworytami sobotniego spotkania byli szczypiorniści PGE Stali Mielec, którzy w tabeli PGNiG Superligi zajmowali przed nim piąte miejsce. Wybrzeże Gdańsk było jedenaste, jednak zawodnicy czerwono-biało-niebieskich deklarowali, że po rundzie spędzonej w PGNiG Superlidze będą grali dużo skuteczniej. Na ławce trenerskiej brakowało Damiana Wleklaka, który za czerwoną kartkę otrzymaną podczas meczu w Lubinie, otrzymał zawieszenie na jedno spotkanie. [ad=rectangle] Pierwsze minuty należały do PGE Stali Mielec. W jej szeregach niezwykle skuteczny był Łukasz Janyst, który w siódmej minucie miał już na swoim koncie cztery bramki. Gospodarze Nebojsę Nikolicia pokonali tylko raz i na tablicy wyników widniał rezultat 1:4. Później jednak do głosu doszli grający twardo w obronie gospodarze. Mielczanie nie mogli się przebić przez ścianę, którą w obronie ustawili Tymoteusz Piątek i Dawid Nilsson. Mimo dwóch niewykorzystanych karnych oraz niedokładnych kontr, po kwadransie gry, gdy bramkę zdobył Łukasz Rogulski, Wybrzeże wyszło na prowadzenie 5:4. Do końca pierwszej części spotkania gdańszczanie, w których szeregach niezwykle skuteczni byli rozgrywający - Marcin Lijewski i Hubert Kornecki utrzymali prowadzenie, schodząc na przerwę przy wyniku 11:9. W PGE Stali aż osiem z dziewięciu bramek rzucili skrzydłowi. Pierwsze akcje drugiej części spotkania ułożyły się dla gdańszczan znakomicie. Szybkie bramki rzucili Hubert Kornecki i Piotr Papaj, po czym czerwono-biało-niebiescy prowadzili 13:9. Później jednak drużyna gości zaczęła konsekwentnie odrabiać straty. Po tym, jak mielczanie rzucili cztery bramki z rzędu, po trafieniu Michała Chodary w 49 minucie było 16:17. Do ostatnich minut żaden zespół nie potrafił zdominować rywala. Gdańszczanie kilkakrotnie mogli postawić kropkę nad i, ale wciąż kulały rzuty karne. W 59 minucie po rzucie Łukasza Rogulskiego, gospodarze prowadzili 22:20. Kolejną bramkę zdobył jednak Michał Chodara. Ostatnie minuty dostarczyły wielkich emocji. Na sześć sekund przed końcem, Chodara otrzymał czerwoną kartkę za krytykowanie decyzji sędziego. Do końca Wybrzeże miało piłkę i ostatecznie zdobyło niezwykle ważne dwa punkty. Wybrzeże Gdańsk - PGE Stal Mielec 22:21 (11:9) Wybrzeże: Chmieliński, Sokołowski - Kornecki 6, Lijewski 5, Papaj 4, Rogulski 3, Nilsson 2, Prymlewicz 1, Sulej 1 oraz Kondratiuk, Rakowski, Piątek. Kary: 6 min.  Karne: 1/5. PGE Stal: Nikolić - Chodara 8, Janyst 6, Adamuszek 3, Wilk 1, Krieger 1, Szpera 1, Gliński 1 oraz Krępa, Gudz, Sobut, Krzysztofik. Kary: 10 min.  Karne: 1/1. Kary: Wybrzeże - 6 min. (Nilsson 4 min., Sulej 2 min.), PGE Stal - 10 min. (Chodara 2 min. - cz.k., Gudz 4 min., Janyst 2 min., Krieger 2 min.) Sędziowie: Rajkiewicz, Tarczykowski (Szczecin). Widzów: 1 287.

Źródło artykułu: