Damian Wleklak: Trzeba przełożyć sukces również na kluby

Reprezentacja Polski po ogromnych emocjach pokonała Hiszpanię i została brązowym medalistą mistrzostw świata. Damian Wleklak liczy na to, że sukces ten pomoże całej dyscyplinie.

Reprezentacja Polski w piłce ręcznej od lat przyzwyczaiła już kibiców do tego, że mecze z jej udziałem elektryzują kibiców. - To były wielkie emocje, wielkie szczęście oraz wielka radość. Ten mecz elektryzował nie tylko przez 70 minut gry na parkiecie, a dużo dłużej. Było świetnie i jestem szczęśliwy - powiedział Damian Wleklak.
[ad=rectangle]

Biało-czerwoni bardzo dobrze zaczęli niedzielny mecz. Później jednak Hiszpanie szybko wyrównali i wyszli na prowadzenie. - Było widać, że Hiszpanie bardzo chcieli. Mocno walczyli i robili wszystko, by wrócić do meczu. Po naszym dobrym początku mieliśmy trudne momenty, gdzie przegrywaliśmy nawet różnicą czterech bramek. Walczyliśmy jednak i się wybroniliśmy. Dzięki naszej zawziętości doprowadziliśmy do dogrywki i w niej wywalczyliśmy upragniony brązowy medal - dodał 165-krotny reprezentant Polski.

Podczas katarskich mistrzostw za każdym razem inny zawodnik brał na siebie ciężar walki o wynik. Tym razem wymarzone spotkanie rozegrał Michał Szyba. - To znaczy, że mamy bardo dobrą drużynę. Ciężar gry w takim turnieju musi się rozkładać na cały zespół. Obojętnie kto jest na placu gry, powinien potrafić wiąć na swoje barki ciężar wyniku - zauważył Wleklak.

Wychowanek Wybrzeża Gdańsk, a obecnie trener tego klubu smak medali na mistrzostwach świata poczuł w 2007 i w 2009 roku, kiedy zdobywał srebrny i brązowy krążek. Czy te mistrzostwa przywoływały jego wspomnienia? - Zrobiliśmy wówczas to, co zrobiliśmy i nie ma co do tego wracać. Teraz dopingujemy tych, co walczą o to, co jest do wzięcia. Nam pozostały wspomnienia przy długie wieczory przy kominku - stwierdził.

Sukcesy reprezentacji często przekładają się na wzrost zainteresowania ligą. - Mam taką nadzieję, że ludzie którzy wcześniej próbowali coś robić skorzystają ze swojego doświadczenia i wiedzy, by przełożyć sukces również na kluby. Temat jest złożony. Trzeba pracować nad codzienną promocją dyscypliny. Chętnych dzieci jest dużo. Trzeba im zapewnić odpowiednie warunki i z PGNiG Superligi oraz z I ligi zrobić odpowiedni produkt. Liga piłki ręcznej jako jedna z nielicznych nie jest zawodowa. Chciałbym, by była ona odpowiednio pokazana w telewizji. Jeden sukces może nakręcić kolejne. Oby nie było tak jak kiedyś, gdy o sukcesie było głośno przez dwa tygodnie w styczniu i potem się to skończyło - przestrzegł Damian Wleklak.

Źródło artykułu: