Michael Biegler: Mamy rozwiązania dobre na każdy rodzaj obrony

- To będzie bardzo siłowy i fizyczny mecz. Rywale mają w swoich szeregach wielkie indywidualności. Jedyne co mnie martwi to fakt, że Chorwaci mieli jeden dzień przerwy więcej - mówi trener Polaków.

Polscy szczypiorniści nie mieli zbyt wiele czasu na świętowanie po zwycięskim meczu nad Szwedami, które dało im awans do najlepszej ósemki mistrzostw w Katarze. Biało-czerwoni już na następny dzień wzięli się do ciężkiej pracy, wszystkie swe zajęcia poświęcając odpowiedniemu przygotowaniu do środowej batalii z Chorwatami.

- Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na odpoczynek. Początkowo powiedziano nam, że zagramy już o 16:30 (14:30 czasu polskiego), potem trochę zmieniono godzinę, ale to i tak nie było zbyt wiele czasu na zregenerowanie się i przygotowanie do Chorwatów - dodaje Michael Biegler.
[ad=rectangle]
Biało-czerwoni do starcia z Hrvatską przystąpią niecałe 48 godzin po poniedziałkowym spotkaniu z reprezentacją Szwecji. Dłużej o dobę przygotowywali się do meczu Chorwaci, którzy w niedzielę zagrali z Brazylią, po emocjonującym spotkaniu wygrywając różnicą zaledwie jednej bramki.

- To był trochę szalony mecz, Brazylijczycy dzielnie walczyli, cały mecz grali wysoką obroną. My tak jednak nie zagramy, szukamy innych rozwiązań. Samo spotkanie było bardzo wyrównane, ale pokazało mocne strony Chorwatów - w kluczowych momentach odpowiedni zawodnicy podejmowali odpowiednie decyzje - uważa trener polskiej kadry.

Biegler jako mocne strony naszych środowych rywali wskazuje przede wszystkim wysokie umiejętności techniczne każdego z chorwackich zawodników oraz dobrą grę w obronie. Niemiecki trener jest jednak pewien, że biało-czerwoni będą w stanie znaleźć sposób na przeciwnika.

- Chorwaci mają z pewnością w swych szeregach większe indywidualności niż Szwedzi. Dla nas najważniejsze będzie odpowiednie wykorzystanie rozwiązań przeciwko obronie 3:2:1. Za każdym razem słyszę narzekania na to, że brakuje nam rozwiązań w ofensywie, ale mamy program, który jest dobry na każdy rodzaj obrony rywali. Niektóre ataki rozgrywamy po prostu za wolno, nie ma szybkiej wymiany pozycji, dlatego potrzebować będziemy więcej ruchu na wszystkich pozycjach - stwierdza.

Polacy na zwycięstwo nad chorwacką drużyną w oficjalnym meczu czekają od igrzysk olimpijskich w Pekinie. Ostatni raz biało-czerwoni stanęli w szranki z Hrvatską na Mistrzostwach Europy 2014, wtedy rywale zwyciężyli 31:28.

- Oba zespoły znają się bardzo dobrze, bo graliśmy ze sobą przed rokiem w Danii. Pamiętam ten mecz, zagraliśmy na tym samym poziomie, a o naszej porażce zadecydowały drobne błędy. To był jednak bardzo wyrównany mecz. Mam nadzieje, że teraz będziemy odpowiednio skoncentrowani - kończy Biegler.

Z Ad Dauhy dla SportoweFakty.pl,
Maciej Wojs

Źródło artykułu: