MŚ 2015: Nordyckie derby do jednej bramki - relacja z meczu Szwecja - Islandia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szczypiorniści ze Szwecji rozpoczęli mistrzostwa świata w Katarze od wysokiego zwycięstwa z reprezentantami Islandii. Ekipa Trzech Koron zwyciężyła różnicą ośmiu trafień.

Mecze, w których występują drużyny o podobnym stylu, a takimi z pewnością są te rozgrywane przez reprezentacje Szwecji i Islandii, zawsze wzbudzają sporo emocji. Zespoły z krajów nordyckich prezentują zbliżony sposób gry - przede wszystkim stawiają na mocną obronę, która niemal zawsze funkcjonuje perfekcyjnie. [ad=rectangle] W pojedynku skandynawskich drużyn trudno było wytypować faworyta. Ostatni raz na wielkiej imprezie oba zespoły zmierzyły się ze sobą podczas Igrzysk Olimpijskich 2012 w Londynie. Wtedy w fazie grupowej nieznacznie lepsi okazali się Islandczycy, którzy zwyciężyli 33:32. Na przestrzeni całego turnieju lepiej zaprezentowali się jednak Szwedzi, którzy wywalczyli srebrny medal. Ich przeciwnicy musieli zadowolić się piątą pozycją.

Przed meczem na katarskich mistrzostwach to jednak zawodnicy Trzech Koron mogli czuć psychologiczną przewagę. Tuż przed imprezą na Bliskim Wschodzie oba zespoły zmierzyły się bowiem w turnieju Totalkredit Cup, gdzie Szwedzi różnicą sześciu trafień pokonali Islandczyków 30:24.

Mecz na mistrzostwach świata rozpoczął się po myśli Skandynawów. Pierwsze trafienie spotkania zaliczył Viktor Ostlund, a chwilę później szybki kontratak wykorzystał Niclas Ekberg. Skrzydłowy, na co dzień występujący w barwach THW Kiel, nie musiał długo czekać by ponownie wpisać się do protokołu meczowego - w 5. minucie sędziowie ukarali go bowiem karą dwóch minut. Szansy na zdobycie pierwszej bramki nie wykorzystał jednak Gudjon Valur Sigurdsson - jego rzut z linii 7. metra obronił Matthias Andersson. Szwedzi przez ponad minutę musieli sobie radzić w podwójnym osłabieniu, bo na ławce kar wylądował Jonas Kallman. Wtedy też za wcześniejszy błąd zrehabilitował się Sigurdsson i zanotował na swoim koncie pierwszą bramkę dla zespołu z Islandii.

Kolejne minuty były w wykonaniu obu drużyn nieco chaotyczne. W szeregach Szwedów bardzo dobrze spisywał się Matthias Andersson, dzięki czemu szybko zaczęli budować swoją przewagę. Islandczycy popełniali proste błędy, dlatego szybko zareagować musiał trener Aron Kristjansson. Jego podopieczni mieli jednak spore problemy z wcieleniem w życia przekazanych im podczas przerwy uwag. Po trzydziestu minutach szczypiorniści Trzech Koron prowadzili 12:7.

Druga połowa nie zmieniła obrazu gry, Szwedzi spokojnie kontrolowali wynik spotkania i utrzymywali bezpieczną przewagę. Obie drużyny grały ostro w obronie, co doskonale obrazują statystyki - zawodnicy ze Szwecji spędzili czternaście minut na ławce kar, a Islandczycy dwanaście. Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Ekberg, który rzucił siedem bramek. Autorem pięciu trafień był najlepszy w szeregach Islandczyków Aron Atlason. O zwycięstwie Szwedów zadecydowała zdecydowanie lepsza skuteczność rzutowa, którą utrzymali na poziomie ponad 61 proc. Zawodnicy Kristjanssona skuteczność mieli mniejszą o ponad dwadzieścia punktów procentowych. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 24:16.

Szwecja - Islandia  24:16 (12:7)

Szwecja: Andersson M., Sjostrand- Kallman 2, Karlsson T., Andersson K., Stenbacken, Karlsson L. 1, Jakobsson, Ekberg 7, Petersen 2, Barud, Fahlgren 2, Nilsson 5, Olsson, Halen, Ostlund 5, Nielsen. Kary: 14 minut

Islandia: Gustavsson, Edvarsson – Petersson 2, Svavarsson, Hallgrímsson 1, Sigurdsson 1, Gudjonsson, Jakobsson, Gunnarsson R. 1, Atlason 5, Karason, Palmarsson 4, Kristjansson, Sveinsson, Arni, Gunnarsson A. 1, Sigurmannsson 1, Gunnarsson B., Jonsson, Kondradsson. Kary: 12 minut

M Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
5
4
1
0
143:128
9
2
5
3
1
1
137:109
7
3
5
2
1
2
127:135
5
4
5
2
1
2
135:125
5
5
5
2
0
3
145:138
4
6
5
0
0
5
109:161
0
Źródło artykułu: