Spośród nowych zawodników Kar-Do Spójni Gdynia, bardziej utytułowany jest Andrzej Bystram. - To doświadczony, 34-letni skrzydłowy, który w przeszłości grał w wielu klubach. Potrzebowaliśmy go na prawe skrzydło, by nasi zawodnicy mieli się od kogo uczyć. Miał krótką przerwę w grze - zauważył Marcin Markuszewski.
[ad=rectangle]
Na tym szczeblu zadebiutował natomiast Cezary Zielke. - Jest on bramkarzem, który wcześniej występował w Sokole Gdańsk. W ubiegłym roku nie grał nigdzie. Ściągnęliśmy go awaryjnie w związku z kontuzjami Pawła Dyszera i Łukasza Skowrona. Wcześniej pomagał w treningach, a w środę miał kilkuminutowy epizod. Na razie obaj będą nam pomagali w mniejszym wymiarze czasowym. Muszą dojść do odpowiedniej formy fizycznej. Zostały nam jeszcze trzy kolejki. Po rundzie przyjdzie czas na pracę nad ich dyspozycją - zauważył szkoleniowiec Kar-Do Spójni.
W środę gdynianie po walce pokonali Real Astromal Leszno. - Mogliśmy to skończyć wcześniej, ale kilka minut przed końcem dostaliśmy karę. Dodatkowo z powodu braku koncentracji za mocno się spieszyliśmy i oddaliśmy trzy nieprzygotowane rzuty. Real Astromal skontrował i końcówka była nerwowa. Musieliśmy bronić bramki i przewagi. Bardzo pomógł nam Mateusz Zimakowski, który świetnie bronił. Mieliśmy w obronie problemy z leszczynianami rzucającymi z drugiej linii, a on poradził sobie znakomicie - pochwalił Markuszewski.
Najbliższe spotkanie będzie dla Kar-Do Spójni bardzo trudne. Zmierzy się ona na wyjeździe z Wolsztyniakiem. - To nasz jeden z najtrudniejszych spotkań. Zagramy przeciwko ogranemu na pierwszoligowych parkietach zespołowi, mającemu atut własnego boiska i kibiców. Jedziemy walczyć o dwa punkty. Niestety nie pojadą kontuzjowani Dyszer i Skowron. Nie wiem czy zagra Krzysiek Bielec, który powoli wraca do dyspozycji po kontuzji - zdradził trener.
Kar-Do Spójnia reaktywowała dwóch zawodników. "Po rundzie przyjdzie czas na pracę nad ich dyspozycją"
Dobrze spisująca się w tym sezonie Kar-Do Spójnia Gdynia wzmocniła się dwoma nowymi zawodnikami. Marcin Markuszewski zdecydował się dołączyć ich do drużyny mimo, że ostatnio mieli przerwę w grze.