Padła twierdza w Wielkopolsce - relacja z meczu Wolsztyniak Wolsztyn - Meble Wójcik Elbląg

Kibice Wolsztyniaka po raz pierwszy od dłuższego czasu oglądali porażkę swojego zespołu we własnej hali. Świeteziankę zdobyli szczypiorniści z Elbląga.

- Gramy u siebie i liczymy na doping fanów, którzy są dla nas niesamowitym wsparciem. Doping widowni nas niesie, paraliżując jednocześnie zespół przyjezdnych - mówił przed spotkaniem Marcin Pietruszka. Ekipa z Wolsztyna od marca pozostawała niepokonana na własnym parkiecie i liczyła, że passa zostanie przedłużona o mecz z zespołem z Elbląga.

Tym razem niepewność w ataku od pierwszych minut wkradła się w poczynania miejscowych, którzy bardzo długo nie mogli przez szyki obronne rywali. Maciej Wajs zdobył pierwszą bramkę dla Wolsztyniaka dopiero w 12. minucie pojedynku. Wcześniej Meblarze zdołali pokonywać golkipera miejscowych pięć razy. Taki początek ustawił dalszy przebieg meczu.
[ad=rectangle]
To nie był mecz strzelców obu drużyn. Pierwszoplanowe role odgrywali bramkarze, którzy radzili sobie bardzo dobrze i głównie dzięki ich interwencjom widzowie obejrzeli mało bramek w sobotniej potyczce. Do przerwy tylko 20. PodopieczniDariusza Molskiego umiejętnie rozgrywali kolejne akcje i utrzymywali dystans, jaki dzielił ich do miejscowych. Ostatecznie na przerwę schodzili z bardzo dobrym rezultatem - prowadzili 13:7.

To nie był koniec ofensywy przyjezdnych. Po zmianie stron wolsztynianie ponownie zaczęli niemrawie, a wykorzystali to Meblarze. Po bramce Stanisława Gębali na tablicy świetlnej widniał rezultat 19:11 na korzyść gości. Dopiero taka strata podziałała mobilizująco na czwarty zespół w tabeli.

Wojciech Hanyż postanowił nieco zmienić ustawienie obronne. Kiedy Wolsztyniak zaczął bronić nieco wyżej i z dwoma wysuniętymi graczami, wówczas przeciwnicy pogubili się. Przestój mógł ich sporo kosztować. Stracili sześć bramek pod rząd i pozwolili uwierzyć miejscowym w swoje możliwości, a do końca meczu pozostawało jeszcze osiem minut.

W końcówce gospodarze zagrali zbyt nerwowo by mieć szansę na doprowadzenie do wyrównania. Meble Wójcik ponownie wypracowały sobie czetrobramkową przewagę, którą dowiozły już do ostatniej syreny w tej potyczce. Faktem stała się pierwsza porażka wolsztynian we własnej hali od marca.

Wolsztyniak Wolsztyn - Meble Wójcik Elbląg 23:26 (7:13) 
Wolsztyniak:

Piskorski, Płóciniczak - Pietruszka 6, Kuta 4, Nowak 3, Rogoziński 3, Raczkowiak 2, Chrapa 2, Radny 1, Szutta N., Szutta P., Podleśny, Frąckowiak.
Karne: 6/6.
Kary: 6 min.

Meble Wójcik: Fiodor, Głębocki - Kupiec 5, Serpina 5, Gębala 4, Nowakowski 4, Olszewski 2, Malczewski 1, Bąkowski 1, Dawidowski 1, Adamczak 1, Malandy 1, Dorsz 1, Spychalski, Szopa.
Karne: 2/3.
Kary: 16 min.

Kary: Wolsztyniak - 6 min. (Kuta - 4 min., Wajs - 2 min.); Meble Wójcik - 16 min. (Gębala, Serpina - 4 min., Olszewski, Nowakowski, Dawidowski, Adamczak - 2 min.)
Sędziowie: Fahner oraz Kubis (Głogów)

Komentarze (2)
avatar
Echa Regionu Pl
16.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kilka fragmentów z ostatnich 15 minut: 
avatar
Asha88
16.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Wójciki :)