Mecz rozpoczął się zgodnie z planem. W 6. minucie Piotrkowianin po bramkach: Sebastiana Różańskiego, Piotra Swata i Przemysława Jankowskiego prowadził 3:0. Artura Banisza odczarował dopiero Mateusz Szmulik.
[ad=rectangle]
Po kwadransie Piotrkowianin wygrywał 9:7, a kilka chwil później niespodziewanie na świetlnej tablicy widniał remis 11:11. Był to jednak tzw. "łabędzi śpiew" stołecznych szczypiornistów. Pierwsze swoje bramki w sezonie rzucił Konrad Szczukocki i od stanu 13:13 Piotrkowianin ponownie zaczął budować przewagę. Do przerwy zespół Janusza Szymczyka prowadził 19:16.
Druga połowa to już zdecydowana przewaga Piotrkowianina. Na kilka minut przed końcem pierwszy raz w tym sezonie spadkowicz z PGNiG Superligi przekroczył liczbę czterdziestu rzuconych bramek. Dokonał tego Dmytro Zinchuk. Strzelecki festiwal zakończył widowiskową wkrętką Tomasz Mróz i gospodarze wygrali aż 42:28.
- Z meczu na mecz nasza gra wygląda coraz lepiej. Dziś przydarzył nam się mały przestój między 15 i 25 minutą. Później jednak odskoczyliśmy od rywala i w pełni kontrolowaliśmy przebieg pojedynku. Za tydzień jedziemy do Gdańska i na pewno nie zlekceważymy rywala. Oni grają bez żadnych kompleksów co pokazali dzisiaj w Poznaniu - powiedział po spotkaniu trener Piotrkowianina.
Piotrkowianin Piotrków Tryb. - Warszawianka Warszawa 42:28 (19:16)
Piotrkowianin: Banisz, Procho, Pietruszka - Zinchuk 5, Mróz 4, Woynowski 5, Iskra 1, Różański 2, Swat 9, Chełmiński 1, Hejniak 1/1, Szczukocki 5, Jankowski 1, Pożarek 3, Pacześny 5.
Karne: 1/1
Kary: 8 min (Różański x2, Pacześny, Pożarek)
Warszawianka: Troński, Szałkucki - Skorek 1, Płodowski 4/2, Olęcki 2, Przykuta, Łagowski, Soja, Kieloch 4, Podobas 4/1, Wiak 2, Jankowski 1, Szmylik 9, Krawiecki 1.
Karne: 3/4
Kary: 2 min (Płodowski)
Sędziowali: Grzegorz Christ (Wrocław), Tomasz Christ (Świdnica).
Widzów: 200