Szlagier dla mistrza Polski! - relacja z meczu MKS Selgros Lublin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin

W zaległym spotkaniu 7. kolejki Superligi Kobiet, MKS Selgros Lublin przed własną publicznością okazał się lepszy od KGHM Metraco Zagłębia Lubin.

Mecz MKS-u z Zagłębiem zapowiadany był jako szlagierowe starcie mistrza z wicemistrzem Polski. Faworytem tego pojedynku była ekipa z Lublina, która przystępowała do niedzielnej rywalizacji jako lider rozgrywek oraz podbudowana niedzielnym zwycięstwem w Lidze Mistrzyń z Metz Handball. Natomiast Miedziowe podchodziły to tej konfrontacji osłabione brakiem Karoliny Semeniuk-Olchawy, Anny Pałgan oraz Juliany Malty Vareli.
[ad=rectangle]
Lepiej spotkanie w Hali Glosus rozpoczęły gospodynie (2:0), jednak bardzo szybko podopieczne Bożeny Karkut odrobiły straty z nawiązką, obejmując w 5. minucie prowadzenie 4:2. Nie do zatrzymania była najlepsza snajperka lubińskiego zespołu Joanna Obrusiewicz, natomiast lublinianki grały w początkowej fazie nerwowo i nieskutecznie w ofensywie, co przełożyło się na wynik (2:5).

Z czasem ekipa prowadzona przez Sabinę Włodek zaczęła sobie radzić pewniej w defensywie oraz w ataku, dzięki czemu po wykorzystanej kontrze przez Agnieszkę Kocelę doprowadziła do wyrównania 5:5 w jedenastej minucie meczu. Po tej chwili słabości znów przyspieszyły szczypiornistki Zagłębia Lubin, które po kwandransie wypracowały sobie trzybramkową przewagę (7:10). Dużo do gry MKS-u Selgrosu wniosła bramkarka Aleksandra Baranowska, zaś jej dobrą dyspozycję wykorzystały jej koleżanki z drużyny (10:10 w 21. minucie). Nie gorzej w bramce wicemistrzyń Polski radziła sobie Monika Maliczkiewicz i to w dużej mierze za sprawą jej udanych interwencji Zagłębianki mogły wyprowadzać zabójcze akcje (12:14 w 26. minucie). Obydwa pokazywały ogromne serce do walki, a ostatecznie po pierwszej połowie 16:15 prowadziły zawodniczki z Koziego Grodu, co zapowiadało spore emocje w kolejnej odsłonie spotkania.

Początek drugiej połowy należał do przyjezdnych, które dość szybko strzeliły przeciwniczkom trzy gole (16:18). Jak w transie broniła Baranowska (3 obronione rzuty karne), ale szczypiornistki z Lublina grały nieskutecznie w ofensywie. Przebudzenie MKS-u nastąpiło po czerwonej kartce dla Aleksandry Paluch i po trafieniu Doroty Małek gospodynie zaczęły wygrywać 19:18 w trzydziestej ósmej minucie rywalizacji.

Lubelska drużyna postanowiła grać coraz szybciej, z czym nie radziły sobie reprezentantki klubu KGHM Metraco Zagłębia Lubin (22:19 w 41. minucie). Miedzowie tego dnia grały agresywnie, lecz nie były w stanie powstrzymać naporu obrończyń mistrzowskiego tytułu w polskiej lidze. Bardzo dobrze do gry wprowadziła się Walentina Nestsiaruk, która wyprowadziła swoją ekipę na pięciobramkowe prowadzenie (24:19) w 44 minucie konfrontacji. Od tego momentu Selgros Lublin zaczął kontrolować boiskowe wydarzenia (29:23 w 51. minucie) i triumfował 34:27. To ósme zwycięstwo MKS-u w sezonie 2014/15 Superligi.

Najwięcej trafień dla lublinianek zaliczyła Dorota Małek (9 bramek), zaś dla Zagłębia najwięcej goli zdobyła Kaja Załęczna (6 goli).

MKS Selgros Lublin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 34:27 (16:15)

MKS Selgros: Dzhukeva, Baranowska, Gawlik - Quintino 2, Małek 9, Kocela 1, Gęga 4, de Jesus 1, Repelewska 2, Kozimur 1, Drabik 3, Nestsiaruk 3, Skrzyniarz 1, Syncerz 3, Rola 2, Szarawaga 2.
Kary: 8 min. (Małek - 4 min., Gęga - 2 min., Repelewska - 2 min.).
Karne: 4/4.

Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko - Robótka, Brenkus, Załęczna 6, Piekarz 1, Obrusiewicz 5, Konofał, Paluch, Premović 5, Lalewicz, Piechnik 4, Jochymek 4, Milojević 2.
Kary: 16 min. (Paluch - 6 min., Maliczkiewicz - 2 min., Milojević - 2 min., Walczak - 2 min., Załęczna - 2 min., Piekarz - 2 min.).
Karne: 1/5.

Czerwona kartka: Paluch w 36 min. (gradacja kar).

Sędziowie: Marek Baranowski (Warszawa), Bogdan Lemanowicz (Płock).

Źródło artykułu: