W piątej klejce grupy A I ligi, SMS ZPRP Gdańsk przegrał z Meblami Wójcik Elbląg 25:28. - Zagraliśmy całkiem dobry mecz w obronie. Zabrakło nam ponownie doświadczenia i rutyny boiskowej. Młodym chłopakom na tym poziomie szkolenia musi jednak tego brakować. Dużo nadrobiliśmy walecznością - powiedział Marcin Pilch.
[ad=rectangle]
Szkoła Mistrzostwa Sportowego wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w sezonie. - W sobotę szukaliśmy pierwszego zwycięstwa i było blisko. Dalej gramy bez podstawowych zawodników. Na początku nie było Maćka Majdzińskiego, który leczył uraz po mistrzostwach Europy, a teraz bez dwóch środkowych. Czas na zwycięstwa na pewno przyjdzie. Fajnie, że ci chłopcy mają chęć do grania i chcą się uczyć. Przy stałej, konsekwentnej pracy wyniki i lepsza gra przyjdą - uważa szkoleniowiec gdańskiej drużyny.
Po raz kolejny gdańscy zawodnicy mieli problemy z przebiciem się do pierwszej linii. - Nasi rywale to są to zespoły bardziej doświadczone i starsze, które mają bardziej rutynowanych zawodników, nawet grających w przeszłości w Superlidze. Próbujemy pracować nad poprawą warunków fizycznych, ale pewnych rzeczy w tym wieku się nie przeskoczy - stwierdził Pilch.
W ostatnim czasie do reprezentacji Polski prowadzonej przez Michaela Bieglera powołani zostali dwaj zawodnicy SMS-u - Arkadiusz Moryto i Maciej Majdziński. - Jest to dla nich wyróżnienie. To zawodnicy naszej szkoły, z którymi pracują wszyscy nasi trenerzy. Cieszy mnie to, że trener Biegler zauważył ich podczas zgrupowań i mistrzostw Europy. Przyszłość przed nimi. Dużo ciężkiej pracy, a może będą z tego efekty - zauważył Marcin Pilch. - To nasze talenty, które przyszły do szkoły podczas, gdy błyszczały już w swoich klubach. Na pewno ich głównymi atutami jest bardzo dobre wyszkolenie techniczne, dużo cwaniactwa w grze i świetna motoryka. Oni wyróżniali się już od samego początku, gdy przyszli do naszej szkoły. Duża w tym zasługa trenerów klubowych, że ich odkryli i doprowadzili do poziomu SMS-u, a następnie trafili do reprezentacji - dodał.