Wspomniany przez Babicza mecz z KS Azotami Puławy dostarczył sporej dawki emocji. Oba zespoły od pierwszych minut prowadziły bardzo wyrównaną walkę i wynik rozstrzygnąć miał się w ostatnich sekundach spotkania.
- Mecz był bardzo twardy, było dużo walki i nieustępliwości na każdym centymetrze boiska. Na czterdzieści sekund przed końcem meczu oddaliśmy dwa rzuty z obu skrzydeł. Po pierwszym piłka do nas wróciła, potem był drugi rzut, dobrze że oddany na tyle późno, że Puławy nie mogły już wyprowadzić skutecznej kontry - wspomina Babicz.
[ad=rectangle]
Pomimo dogodnych okazji Chrobry w starciu z puławską drużyną nie wykorzystał swojej szansy i mecz zakończył się remisem 18:18. Po końcowym gwizdku obie ekipy czuły niedosyt, wszak od wygranej dzieliło je zaledwie jedno trafienie.
Niepowodzenie w starciu z Azotami podopieczni trenera Krzysztofa Przybylskiego chcą powetować sobie na parkiecie MMTS-u Kwidzyn. - Z Azotami mogliśmy wygrać, nie wykorzystaliśmy przecież też bodaj dwóch rzutów karnych. Można by tak wyliczać, ale trzeba zapomnieć o tym meczu i skupić się na sobotnim spotkaniu. Chcemy zrehabilitować się za tę stratę punktu - dodaje rozgrywający.
Zadanie stojące przed głogowską ekipą będzie jednak utrudnione ze względu na nieobecność czterech zawodników - Jakuba Łucaka, Mariusza Gujskiego, Wiktora Kubały i Adama Świątka. Babicz wierzy jednak, że jego zespołowi uda się zwyciężyć na parkiecie rywali z Pomorza.
- To oczywiście bardzo trudny teren, ale będziemy chcieli podtrzymać dobrą passę Chrobrego w starciach z MMTS-em. Celem jest więc zameldowanie się w Kwidzynie i zdobycie dwóch punktów - kończy. Początek sobotniego spotkania o godz. 17:00.