Adam Wiśniewski: Kolding powalczy o pierwsze miejsce

Orlen Wisła Płock po trzech kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów zajmuje w tabeli czwartą lokatę. O wyższe miejsce będzie w tym sezonie Nafciarzom trudno.

Podopieczni Manolo Cadenasa jesienią pokonali jak dotąd tylko Besiktas Stambuł, ulegając FC Barcelonie i SG Flensburgowi-Handewitt. Wicemistrzowie faworytem byli tylko w pierwszym meczu, po trzech seriach gier ich punktowy stan posiadania jest więc zgodny z przewidywaniami. Na wyjazdowych starciach z Hiszpanami i Niemcami schody wcale się jednak nie skończyły.
[ad=rectangle]
- Czy w tej fazie grupowej najgorsze jest już za nami? Nie powiedziałbym. Każdy myśli, że KIF Kolding jest najsłabszym zespołem z czołowej trójki naszych rywali, ale ja to widzę inaczej - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl skrzydłowy Wisły, Adam Wiśniewski.

Doświadczony zawodnik wyjaśnia, że jego zdaniem Duńczycy są w stanie powalczyć nawet o zwycięstwo w grupie. - To właśnie oni z Barceloną powinni stoczyć tę bitwę. Oglądam mecze, obserwuję naszych rywali i moim zdaniem Kolding jest obecnie mocniejsze od Flensburga, o czym świadczy też piętnaście bramek różnicy z pierwszego meczu. Oczywiście, to jest jednak piłka ręczna i wszystko może się wydarzyć - mówi.

Wisła dwumecz z Duńczykami rozegra w listopadzie. Starcia te przesądzą o tym, czy Nafciarzy stać będzie na coś więcej, niż walka o czwarte miejsce. Najpierw wicemistrzów Polski czeka jednak mecz z Alingsas HK. Szwedów podopieczni Cadenasa podejmą już w najbliższą niedzielę.

Źródło artykułu: