W tym artykule dowiesz się o:
Biorąc pod uwagę doświadczenie zawodników, faworytami sobotniego spotkania byli z pewnością goście, którzy celują w miejsce w ścisłej czołówce ligi. Od początku spotkania to podopieczni Dariusza Molskiego przeważali i po bramce Macieja Dawidowskiego, w 13 minucie prowadzili już 6:2. [ad=rectangle] Gospodarze się jednak nie poddali. Bardzo szybko doprowadzili do wyrównania i po bramce Łukasza Nausa na tablicy wyników widniał rezultat 6:6. Do końca pierwszej połowy obie drużyny grały bardzo równo i na przerwę schodziły przy wyniku 11:12. Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze, którzy zdobyli pięć bramek z rzędu i po rzucie Szymona Nowalińskiego prowadzili 16:12. Jeszcze dwie minuty przed końcem, Kar-Do Spójnia miała dwubramkową przewagę. Elblążanie się jednak nie poddali, a bramkę na wagę remisu zdobył Damian Spychalski. Kar-Do Spójnia Gdynia - Meble Wójcik Elbląg 24:24 (11:12)
Kar-Do Spójnia: Zimakowskki, Skowron - Wróbel 8, Rychlewski 5, Kowalski 3, Derdzikowski 2, Szlinger 2, Stelmasik 2, Nowaliński 1, Naus 1 oraz Chyła, Staniszewski. Kary: 4 min. (Wróbel 2 min., Szlinger 2 min.). Karne: 1/3. Meble Wójcik: Głębocki, Fiodor - Szopa 8, Kupiec 5, Spychalski 4, Serpina 3, Olszewski 2, Dorsz 1, Malandy 1 oraz Malczewski, Nowakowski, Dawidowski. Kary: 10 min. (Malczewski 2 min., Malandy 2 min., Spychalski 2 min., Gębala 2 min., Kupiec 2 min.). Karne: 4/5. Sędziowie: M.Orzech, R.Orzech (Brodnica). Widzów: 100.