Tomasz Porzeziński: Idziemy krok po kroku

KS Warszawianka zagra w przyszłym sezonie w pierwszej lidze. - Najważniejsze jest dla nas konsekwentne budowanie solidnego zespołu - mówi trener, Tomasz Porzeziński.

Stołeczny zespół rozwija się spokojnie i konsekwentnie. Nikt przy Piaseczyńskiej nie chce narzucać szaleńczego tempa, mocarstwowych deklaracji też nie słychać. Działacze, trenerzy oraz zawodnicy są świadomi organizacyjnych ograniczeń, jakie ma klub, choć po cichu każdy marzy przecież o powrocie do lat świetności. - Na dzień dzisiejszy nie mamy ambicji pod tytułem ekstraklasa - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Porzeziński.
[ad=rectangle]
Na zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej Warszawianka dobijała się przez dwa lata. W poprzednim sezonie stołeczny zespół walkę o pierwszą ligę przegrał w barażach, drużynie celu dopiąć udało się dopiero tego lata. - Teraz chcemy zająć miejsce w środku ligowej tabeli. Inaczej nie byłoby przecież sensu się w to wszystko bawić - przyznaje szkoleniowiec drużyny z Piaseczyńskiej.

Kadra, w jakiej ekipa z Warszawy przystąpi do pierwszoligowej rywalizacji, będzie znana w połowie lipca. - Najważniejsze jest dla nas konsekwentne budowanie solidnego zespołu. Chcemy spokojnie tworzyć to, co dzieje się zarówno w naszej drużynie, jak i wokół niej. A za dwa-trzy lata... Zobaczymy - mówi Porzeziński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Przedstawiciele klubu do walki o krajowe zaszczyty podchodzą ze spokojem, pomni doświadczeń przyjaciół zza miedzy. - Dziś jest dziś, a co będzie jutro, nie wiadomo. Widzimy, co się stało z zespołem Uniwersytetu Warszawskiego. Kiedy był sponsor, byli też ludzie do grania i była walka o wysokie miejsca. Później jednak pieniądze się skończyły - przypomina nasz rozmówca.

- Mam nadzieję, że wszystko w Warszawiance będzie wciąż szło fajnie do przodu, bo jest coraz większe zainteresowanie tym, co robimy. W tym momencie chcemy przede wszystkim osiągnąć stabilizację - podsumowuje Porzeziński. - Idziemy spokojnie, krok po kroku, bez szaleństw. Jeśli zdołamy to kontynuować, w przyszłości powinno być naprawdę fajnie.

Komentarze (0)