W sobotę dwie połowy w wykonaniu biało-czerwonych wyglądały zupełnie inaczej. Dopiero w drugiej części spotkania, podopieczni Michaela Bieglera zdołali wyjść na prowadzenie. - Na początku meczu popełnialiśmy błędy, ale w drugiej połowie byliśmy już inną drużyną. Byliśmy żądni krwi i od razu było widać lepszą obronę łatwiej zdobywało się bramki - ocenił Michał Jurecki.
[ad=rectangle]
W pewnym momencie to Jurecki wziął na siebie ciężar walki o wynik. - To było bardzo ważne, żeby wziąć piłkę ze sobą i zbudować odpowiednią atmosferę do walki. Udało nam się odskoczyć, ale szkoda, że 2-3 bramkowej przewagi nie dowieźliśmy do końca - żałuje rozgrywający reprezentacji Polski.
W rewanżu Polacy zagrają w Magdeburgu. Mimo, że Michał Jurecki grał w Bundeslidze, nigdy nie miał okazji grać w tej hali. - Trzy lata spędziłem w Niemczech, ale nigdy nie grałem w hali w Magdeburgu. Zawsze miałem jakieś drobne kontuzje i nie miałem okazji zagrać na tamtym parkiecie. W każdej hali w Niemczech jest dobra atmosfera i również tam trzeba się przygotować na żywiołowy doping dla gospodarzy - zakończył szczypiornista.
Michał Jurecki: Byliśmy żądni krwi
Michał Jurecki po meczu z Niemcami stwierdził, że druga połowa wyglądała zupełnie inaczej od pierwszej dlatego, bo reprezentanci Polski po słabszym początku byli żądni krwi.