Stołeczny zespół walkę o prawo gry na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w meczach barażowych przegrał z Warszawianką Warszawa. - Do utrzymania zabrakło nam niewiele. W pierwszym meczu straciliśmy za dużo bramek i nie udało się tego odrobić. Teraz szykujemy się na Akademickie Mistrzostwa Polski, gdzie będziemy chcieli zająć jak najwyższe miejsce - nie kryje trener AZS UW w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
Pożegnanie z pierwszą ligą na byt drużyny nie będzie miało większego wpływu. - Po ostatnim meczu rozmawiałem z zawodnikami i żaden z nich nie zadeklarował, że chce odejść. Zespół na pewno się więc nie rozpadnie - deklaruje Bliszczyk.
W klubie z Banacha po cichu liczą, że pojawi się jeszcze szansa na występy w pierwszej lidze. Problemy finansowe zespoły grające na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej dopadają regularnie i niewykluczone, że także tego lata ktoś się z rywalizacji wycofa. Konieczność gry w drugiej lidze także dramatem jednak nie będzie.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- Jeśli zostaniemy z tym samym składem, na co liczę, to będziemy jednym z faworytów. Taka jest prawda, że drużyna, którą obecnie dysponujemy, jest trochę za mocna na drugą ligę, a w pierwszej wystarcza na końcówkę tabeli - podsumowuje Bliszczyk. - Ostatni mecz z Warszawianką był najlepszym występem tego zespołu za mojej kadencji. Idziemy więc w dobrym kierunku. Za rok na pewno będziemy chcieli awansować.