Dzięki wygranej beniaminek PGNiG Superligi wciąż pozostaje w grze o dziewiąte miejsce w tabeli. - Cała drużyna solidnie zapracowała na te dwa oczka. Staramy się zdobywać punkty, a te wywalczone w Lubinie są dla nas bardzo ważne - nie kryje na łamach oficjalnej strony internetowej opolskiego klubu trener, Tadeusz Jednoróg.
Jednym z bohaterów PE Gwardii był bramkarz, Adam Malcher. Doświadczony golkiper w pierwszej połowie środowego meczu piłkę z siatki wyjmował ledwie siedem razy. - Trzeba podkreślić jego doskonałe interwencje. Ale nie tylko Adamowi należą się brawa - zaznacza szkoleniowiec ligowego beniaminka.
Mecz Zagłębia z PE Gwardią miał dwa oblicza. Przez czterdzieści pięć minut na parkiecie dominowali napędzani dobrymi interwencjami bramkarza opolanie, w trakcie ostatniego kwadransa do głosu doszli jednak rywale. Miedziowi potrafili odrobić dziesięciobramkową stratę, a na minutę przed finałową syreną gości dwukrotnie ratował słupek.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- Mieliśmy kłopoty, kiedy trener Szafraniec zaryzykował i zmienił obronę na 4-2. To Zagłębiu wychodziło i doszli nas dla remis. Dla nas ważne było, że czas szybko leciał i udało się dorzuć dwie kluczowe bramki w samej końcówce - podkreśla Malcher. W najbliższą sobotę Gwardziści stawią czoła Piotrkowianinowi Piotrków Trybunalski. Do miejsca dającego utrzymanie bez konieczności rywalizacji w barażach zespół z Opola traci cztery punkty.