Final Four PP - Kamil Syprzak: Vive nie miało łatwo

- Popełniliśmy parę błędów, które zadecydowały o przebiegu spotkania - mówi po porażce z Vive Targami Kielce obrotowy Orlen Wisły Płock, Kamil Syprzak.

Płocczanie ulegli ekipie Talanta Dujszebajewa w meczu finałowym Pucharu Polski. Niedzielne spotkanie było niezwykle wyrównane, a szalę zwycięstwa na korzyść Vive w ostatniej sekundzie przechylił Michał Jurecki, znakomitym rzutem z drugiej linii umieszczając piłkę przy słupku bramki strzeżonej przez Marina Sego.

- Gratuluję rywalom zwycięstwa. Ten mecz nie był dla nich jednak tak łatwy, jak ten wcześniejszy z nami i mogę śmiało zapowiedzieć, że kolejne będą wyglądały podobnie. Będą ciekawsze dla kibiców i jeszcze cięższe dla Vive - nie kryje Syprzak.

Co zadecydowało o tym, że jego zespół znów musiał uznać wyższość kieleckiej drużyny? - Staraliśmy się zrobić wszystko najlepiej, jak potrafimy. Spotkanie rozpoczęliśmy bardzo dobrze, później popełniliśmy jednak kilka błędów, które w takim meczu nie powinny się pojawić i one zadecydowały o przebiegu spotkania - przyznaje reprezentant Polski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- Walczyliśmy jak mogliśmy, ale ostatecznie nie udało się zwyciężyć. Taki jest sport. Ze swojej strony mogę zapewnić, że w kolejnych spotkaniach z Vive także będziemy walczyć i damy z siebie wszystko - podsumowuje Syprzak. Wszystko wskazuje na to, że przed okazją do rewanżu jego zespół stanie w maju w finale mistrzostw Polski.

{"id":"","title":""}

Źródło: Orange sport/x-news

Komentarze (2)
avatar
nafciarz_zks
14.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Szacunek Kamil za 'pstryczek w nos' tym wszystkim,którzy twierdzili,że się nie rozwijasz. To co pokazałeś wczoraj to była rewelacja! Oby tak dalej chłopaku! Jesteśmy z Ciebie dumni ! 
avatar
14.04.2014
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Było dokładnie jak Syprzak mówi ... gra bardzo wyrównana,
kontra za kontrę, atak za atak, obrona za obronę, Nafciarze grali rewelacyjnie, chwilami myślałam, że Puchar będzie ich, ale Dzidziuś w
Czytaj całość