Przed tygodniem puławianie United HC Tongeren rozbili. Belgowie w hali przy ulicy Partyzantów nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, ulegając gospodarzom różnicą dziewięciu trafień. - Wygrał zespół lepszy. Mam nadzieję, że w rewanżu będziemy w stanie pokazać się z lepszej strony - nie krył po końcowym gwizdku trener przyjezdnych, Goran Vukcević.
Zawodnicy z Tongeren równy bój z puławianami byli w stanie prowadzić tylko przez trzydzieści minut. Później do głosu doszli rywale, na parkiecie bezdyskusyjnie pokazując swoją wyższość. Jednym z bohaterów meczu był autor ośmiu trafień, Adam Babicz. - Dziewięć bramek zaliczki to pokaźna suma, nie możemy się jednak rozluźnić i zdekoncentrować - przestrzega przed rewanżem doświadczony rozgrywający.
- Takie zwycięstwo może nie przesądza jeszcze wszystkiego, ale daje jakiś komfort. Myślę, że jeśli podejdziemy na spokojnie do rewanżu, skoncentrujemy się i nie zlekceważymy przeciwnika ze względu na wygraną w Puławach, to spokojnie stać nas na drugą wygraną - mówi z kolei bramkarz puławskiej drużyny, Maciej Stęczniewski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Gracze Kowalczyka w podróż do Belgii wyruszyli już w piątek rano. Kwestie organizacyjne związane z wyprawą do Beneluksu zostały dopięte na ostatni guzik. O tym, że w pucharach na wyjazdach gra się ciężko, puławianie w przeszłości mieli się już okazję przekonać. Teraz zaliczkę mają jednak solidną i awans jest na wyciągnięcie ręki. A do półfinału europejskich rozgrywek zespół znad Wisły nie dotarł jeszcze nigdy.
United HC Tongeren - KS Azoty Puławy / 22.03.2014 godz. 20:15
W pierwszym meczu: 31:22 dla Puław.