Zagłębie Sosnowiec walczy o kolejne cztery punkty

Po zeszłotygodniowym meczu z SPR-em Tarnów, szczypiornistów Zagłębia Sosnowiec czeka kolejny ważny sprawdzian. W sobotę podopieczni Krzysztofa Adamuszka zagrają w Świdnicy z miejscowym ŚKPR-em.

Beniaminek pierwszoligowych parkietów w minioną niedzielę pokonał we własnych progach tarnowski SPR, w drugiej połowie spotkania odrabiając straty i rozstrzygający losy rywalizacji na swą korzyść. - Ta wygrana była konieczna, to był mecz za cztery, a może i za sześć punktów. Poziom co prawda pozostawia wiele do życzenia, bo gdy wychodzimy na bezpieczną przewagę pojawia się jakieś obciążenie psychiczne, po którym notujemy serię sześciu błędów. Cieszy jednak fakt zwycięstwa - mówił po końcowym gwizdku trener sosnowiczan, Krzysztof Adamuszek.

Szkoleniowca Zagłębia wygrana cieszyła jednak przede wszystkim ze względu na zmiany kadrowe, jakie zaszły w jego zespole w trakcie sezonu. - Odeszło dziewięciu zawodników, dwóch jest kontuzjowanych, a dwóch jest zawieszonych - gramy ludźmi, którzy niekoniecznie występowali w zeszłym sezonie w II lidze. Przy obecnych personaliach, te punkt dają satysfakcję - dodał.

W zeszłotygodniowym meczu z SPR-em w kadrze sosnowiczan zabrakło dwóch ważnych ogniw. - Graliśmy bez Kozłowskiego, a to filar naszej drużyny oraz Patryka Strużyny, czyli praktycznie najskuteczniejszego zawodnika - wspomina trener Adamuszek, zapewniając: - W Świdnicy obaj będą już mogli zagrać.

Spotkanie w Świdnicy będzie miało spore znaczenie dla układu dolnych rejonów tabeli. Dziesiąty aktualnie ŚKPR ma nad plasującym się na pozycji barażowej (dwa miejsca niżej) Zagłębiem zaledwie dwa punkty przewagi. W przypadku wygranej, sosnowiczanie awansują więc na lokatę dającą utrzymanie w rozgrywkach. - Będziemy walczyć. Ta wygrana z SPR-em dała nam dużo, ale to nie jest jeszcze pewne utrzymanie. Zwycięstwo zdecydowanie przybliżyło nas do miejsca barażowego, ale myślimy o czymś więcej - kończy Adamuszek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)