Nielbiści wygrali w tym roku cztery z sześciu spotkań i udział w meczach barażowych o awans do PGNiG Superligi mają na wyciągnięcie ręki. Aspiracje olsztynian tak wysoko nie sięgają, choć z sześciu ostatnich stawkę o stawkę zwycięstwami kończyli oni pięć i w tabeli plasują się na wysokiej, czwartej lokacie.
W sobotę faworytem meczu będzie zespół z Wągrowca. Podopieczni Adamowicza w konfrontacji z wyżej notowanym rywalem tanio jednak skóry nie sprzedadzą. - Zobaczymy, jak Nielba będzie przygotowana do tego mecz. Wolsztyniak pokazał kilka tygodni temu, że ekipa z Wągrowca jest do ogrania. Będziemy walczyć o zwycięstwo, Miejmy nadzieję, że zagramy na maksimum naszych możliwości - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl Radosław Jankowski.
Z nadzieją na mecz czeka także trener olsztyńskiej ekipy. - Wolsztyniak potrafił Nielbę ograć, czym nas mocno przestraszył, bo później to my z nim mierzyliśmy. Na szczęście udało nam się zwyciężyć. Teraz czekamy na Nielbę. Nie jesteśmy na straconej pozycji, gramy u siebie i wynik jest sprawą otwartą. Musimy zagrać jednak znacznie lepiej, niż tydzień temu w Warszawie - podkreśla Adamowicz.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Jesienią w Wągrowcu jego zespół przegrał różnicą jedenastu trafień. - Do przerwy nawet w tamtym meczu prowadziliśmy, potem opadliśmy jednak z sił i Nielba nas wypunktowała. Teraz powinno być lepiej. Doszli do nas przecież Jankowski i Dominik Droździk, którzy stali się ważnymi elementami zespołu - dodaje trener Warmii. Jego zespół w tabeli traci do Nielby dziewięć punktów. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.