Lucyna Zygmunt: Ten mecz był dla nas jak sparing

Olimpia-Beskid Nowy Sącz w kiepskim stylu odpadła z Pucharu Polski. Choć rywal był bardzo wymagający, to można było spodziewać się czegoś więcej po grającej zazwyczaj ambitnie drużynie.

"Góralki" przegrały 28:41 i na 1/8 finału zakończyły swoją przygodę z krajowym pucharem. Trudno było o dobry wynik, bo drużyna gospodarzy skupia się na PGNiG Superlidze. - Ten mecz był dla nas jak sparing. Gramy w sobotę bardzo ważne spotkanie i musiałyśmy oszczędzać siły, bo nasza ławka jest bardzo krótka. Nie chciałam eksploatować zawodniczek, które mają zagrać na sto procent w sobotę z KPR-em Jelenia Góra - wyjaśniła trenerka Lucyna Zygmunt. - Na ten mecz będzie pełna mobilizacja i mam też nadzieję, że Olga Figiel będzie gotowa do gry - dodała. 25-letnia rozgrywająca opuściła starcie z Zagłębiem z powodu gorączki.

Pucharowy mecz kosztował Lucynę Zygmunt sporo nerwów
Pucharowy mecz kosztował Lucynę Zygmunt sporo nerwów

Piłkarki Olimpii-Beskidu nie pokazały swojej standardowej, pełnej ambicji gry. Traciły dużo piłek, popełniały błędy kroków, nie podejmowały ryzyka, a momentami sprawiały wrażenie rozkojarzonych. - Jeżeli nie ma pełnej mobilizacji do walki, to odbija się to na koncentracji. Poza tym zastosowałam kilka nowych rozwiązań w obronie. Chodziło mi między innymi o wyłączenie prawego i lewego rozegrania w pewnych ustawieniach, co się udało zrealizować - dodała Zygmunt.

[b]Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

[/b]

Źródło artykułu: