Nielba po meczu z Grunwaldem: Zaprezentowaliśmy spokojną, konsekwentną grę

Nielba Wągrowiec nie dała szans Grunwaldowi Poznań, wygrywając we własnej hali 29:15 (18:6). - Widać, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do drugiej rundy - mówi Cezary Marciniak.

Bardzo dobre spotkanie rozegrali wągrowieccy bramkarze. Świetnie bronił między słupkami Cezary Marciniak. - Zaprezentowaliśmy spokojną, konsekwentną grę. Pokazaliśmy się z bardzo pozytywnej strony w obronie. W ataku zagraliśmy tak, jak mieliśmy - przećwiczyliśmy kilka nowych wariantów. Być może nasi kibice nie byli zbytnio zachwyceni widowiskiem. Spotkanie było bez żadnych fajerwerków. Liczy się jednak wynik, który osiągnęliśmy. Widać, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do drugiej rundy. Adrianowi Konczewskimu w pierwszej połowie, a mnie po przerwie bardzo pomagała obrona. Udało się nam odbić kilka piłek, z czego ogromnie się cieszymy - tłumaczył po zakończeniu meczu nielbista.

Zdaniem Sebastiana Rumniaka, do meczu z Grunwaldem Poznań cała drużyna Nielby Wągrowiec podeszła bardzo skoncentrowana. - Od pierwszych minut widać było naszą konsekwentną grę w obronie. Miejmy nadzieję, że nikomu z nas nie przydarzyła się żadna kontuzja i do kolejnego spotkania ligowego przystąpimy w pełnym składzie. Jeśli chodzi o sam wynik, to może on zadowalać, ale tylko w przypadku pierwszej połowy. W drugiej części meczu nie zaprezentowaliśmy się najlepiej. W nasze szeregi wkradła się dekoncentracja, sporo przestrzelonych piłek i dużo błędów w obronie. Każdy z nas myślami jest już przy meczu z Wybrzeżem Gdańsk. Nie możemy jednak zapominać, że czeka nas jeszcze wyjazd do Kościerzyny. Z tego, co wiemy zespołom, które tak walczą o punkty, gra się ciężko - oceniał rozgrywający.

Według Pawła Smolińskiego, sobotnie starcie nie było zbyt atrakcyjne dla kibiców zasiadających w hali wągrowieckiego OSIR-u. - Trzeba przyznać, że spotkanie było po prostu nudne. Ustawiliśmy nasz zespół tak, aby przeciwstawić się rywalowi dobrą obroną oraz kontratakiem. To udało się nam zrealizować. W pierwszej połowie towarzyszyła nam odpowiednia koncentracja. Wychodząc na drugą połowę, prowadziliśmy już znaczną różnicą bramkową. To miało wyraźny wpływ na naszą postawę na parkiecie w drugiej odsłonie. Nastąpiło u nas zbyt duże rozluźnienie. Myślami byliśmy już gdzie indziej. Może jeszcze nie przy ważnym meczu z Wybrzeżem, ale chyba w domu. Trzeba się jednak cieszyć, że wszystko w naszym zespole zafunkcjonowało i zainkasowaliśmy komplet punktów - mówił skrzydłowy Nielby.

Źródło artykułu: