Z różnych względów zabrakło trzech zawodników wągrowieckiego MKS-u. Pierwszym nieobecnym był rozgrywający Sebastian Rumniak, który podczas jednego ze styczniowych treningów naciągnął pachwinę. Wszystko wskazuje jednak na to, że kontuzja ta nie jest groźna i nielbista po okresie krótkiego odpoczynku znajdzie się w składzie na najbliższy mecz ligowy.
W Opatówku nie wystąpił również kolejny rozgrywający Nielby, Bogdan Oliferchuk. Jest on bowiem w trakcie załatwiania formalności związanych z pobytem w naszym kraju. Nie jest jeszcze pewne, czy zdąży on przyjechać do Wągrowca przed wznowieniem rozgrywek ligowych. Zabrakło też Bartosza Jankiewicza. Po okresie choroby skrzydłowy nie był jeszcze gotowy na zmagania turniejowe.
Podczas imprezy wągrowieccy szczypiorniści mieli okazję zmierzyć się z dwoma rywalami: pierwszoligową Ostrovią Ostrów Wlkp. oraz ekstraklasowym Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. W meczu z ostrowianami nie było zbyt wielu emocji. Starcie zdecydowanie wygrali wągrowczanie 29:18 (17:11). W walce o pierwszą lokatę żółto-czarni, prezentując konsekwentną grę, ograli Piotrkowianina 28:19 (12:9).
Zdaniem Zbigniewa Markuszewskiego, turniej był okazją do przeglądu możliwości i umiejętności zespołu. - Widać, że jesteśmy gotowi do walki o najwyższe cele. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie. Zaprezentowaliśmy grę zespołową i umiejętne współdziałanie na poszczególnych pozycjach. Dobrze wychodziła nam kontra, choć mamy w tym elemencie kilka rzeczy do poprawienia. W ataku pozycyjnym pokazaliśmy bardzo płynną grę. Zwycięstwo 9 bramkami z bardzo silnym przeciwnikiem - Piotrkowianinem świadczy o tym, że jesteśmy nieźle przygotowani do drugiej rundy - tłumaczył szkoleniowiec Nielby Wągrowiec.
Według Michała Tórza - najskuteczniejszego w meczu o pierwsze miejsce, nielbiści bardzo poważnie podeszli do zawodów. - W pierwszym spotkaniu nie ustrzegliśmy się pewnych błędów zarówno w ataku, jak i w obronie. Potem udało się nam ustawić obronę i wyprowadzić kontrataki. W starciu z Piotrkowianinem kontrolowaliśmy przebieg meczu od samego początku do końca. Na parkiecie ściśle przestrzegaliśmy tego, co zalecił nam trener. Każdy z nas otrzymał szansę, aby się wykazać - oceniał wągrowiecki rozgrywający.
- Turniej miał za zadanie sprawdzić formę zespołu przed zbliżającą się ligą. Widać, że ciężkie treningi, które do tej pory odbyliśmy, przynoszą pozytywne rezultaty - nasza dyspozycja idzie w górę. Zanotowaliśmy dwa okazałe zwycięstwa, które na pewno cieszą. Bardzo dobrze zafunkcjonowała obrona. Straciliśmy niewiele bramek. Okazję do zaprezentowania się otrzymali nasi młodzi zawodnicy - zwłaszcza w meczu z Ostrovią. Pokazali się z pozytywnej strony. Wiadomo, że był to turniej towarzyski i wynik nie odgrywa w nim najważniejszej roli. Głównym celem imprezy było to, aby przed ligą posparować - wyjaśniał po zakończeniu turnieju rozgrywający Bartosz Świerad - najskuteczniejszy ligowy strzelec nielbistów.